Szczyt sojuszu potrwa od środy do piątku. O planowanym spotkaniu z kanclerz Niemiec poinformował dziennikarzy w Warszawie w przededniu szczytu dyrektor Biura Spraw Zagranicznych Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik. Jak dodał, jednym z głównych tematów rozmowy prezydenta z kanclerz mają być starania Ukrainy i Gruzji o objęcie ich Planem Działań na Rzecz Członkostwa w NATO (ang. MAP). Lech Kaczyński ma rozmawiać z Merkel także o wzajemnych relacjach między Warszawą a Berlinem. - Mamy już potwierdzenie tego spotkania. Pani kanclerz Merkel chce się spotkać z panem prezydentem. Oprócz agendy euroatlantyckiej, będzie to okazja do rozmowy na tematy dwustronne - powiedział dyrektor. Jego zdaniem, rozmowa L.Kaczyński - Merkel pozwoli na omówienie jeszcze "w ostatniej chwili" wszystkich ważnych kwestii związanych ze szczytem NATO. Polska wspiera przystąpienie Ukrainy i Gruzji do MAP. Z kolei w poniedziałek rzecznik niemieckiego rządu Urlich Wilhelm poinformował, że rząd Niemiec podtrzymuje sceptyczne stanowisko w sprawie objęcia Ukrainy i Gruzji tym planem na szczycie w Bukareszcie. Jak podkreślił na konferencji prasowej, Berlin opowiada się za polityką "otwartych drzwi" w NATO, także dla Kijowa i Tbilisi. - Jednak nie jest to właściwy moment na objęcie tych krajów MAP - ocenił rzecznik niemieckiego rządu. Tematem rozmowy L.Kaczyńskiego z Merkel może być także ratyfikacja Traktatu z Lizbony. - Myślę, że uda nam się dzisiaj w parlamencie uzyskać poparcie dla Traktatu Lizbońskiego. Traktat to także wspólny sukces współpracy pana prezydenta z kanclerz Niemiec - powiedział Handzlik. Jak dodał, prezydentowi zależało, żeby Traktat z Lizbony został przegłosowany w Sejmie do jego wyjazdu do Bukaresztu. W ubiegłym tygodniu "Gazeta Wyborcza" napisała, że prezydent miał zamiar (jeszcze przed szczytem - przyp. red.) spotkać się z kanclerz Niemiec i mediować na rzecz włączenia Ukrainy do struktur NATO. Źródła gazety sugerowały, że próbom zorganizowania spotkania zaszkodziło niedawne orędzie prezydenta w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Orędzie to telewizja wyemitowała 17 marca. Wykorzystano w nim m.in. zdjęcia szefowej Niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) Eryki Steinbach z kanclerz Niemiec Angelą Merkel; pokazano też przedwojenną mapę Niemiec, obejmującą część Polski. Przy wizualnej stronie orędzia pracował poseł PiS Jacek Kurski. W ubiegłą środę w "Kropce nad i" Kurski przyznał, że prezydent nie wiedział, jakie zdjęcia będą ilustrowały jego orędzie. Według niego, Lechowi Kaczyńskiemu "nie spodobało się", że wykorzystano wizerunek kanclerz Merkel. Z kolei w ubiegły czwartek prezydencki minister Michał Kamiński powiedział w TVN24, że "pokazywanie kanclerz Niemiec Angeli Merkel w negatywnym kontekście (...) w oczywisty sposób, nie jest dobre dla naszej dyplomacji".