RMF FM powołując się na zastępcę szefa Kancelarii Prezydenta Pawła Muchę podało w czwartek, że prezydent chce "nie tylko tworzyć Izbę Dyscyplinarną (w Sądzie Najwyższym), ale także żeby rozważać kwestię rozpoznania merytorycznego sprawy na poziomie Sądu Najwyższego - w takich wypadkach, kiedy mamy do czynienia z rażącym naruszeniem prawa, kiedy jest potrzeba rozpoznania sprawy nie tylko w sensie kasacyjnym". "To jest rozwiązanie, którego nie można tak a priori odrzucać i ono być może w wielu sytuacjach będzie bardzo użytecznym narzędziem. Nie znamy jednak szczegółów. Znamy na razie jakby ogólną koncepcję. Była o tym mowa w trakcie spotkania z prezydentem" - powiedział dziennikarzom Laskowski pytany o to podczas briefingu w Sądzie Najwyższym.Dodał, że nad taką propozycją warto będzie się zastanowić i warto omawiać, "ale kiedy będziemy znali choćby podstawowe założenia".Pytany czy sędziowie SN zaproponują własne propozycje do projektów zapowiedzianych przez prezydenta odpowiedział: "Nie potrafię dzisiaj odpowiedzieć na to pytanie, być może tak się stanie, być może nie. Trwają dyskusje". Prezydent Andrzej Duda poinformował w poniedziałek, że zdecydował o zawetowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym i noweli Krajowej Radzie Sądownictwa. Obie regulacja - zdaniem opozycji, RPO, środowisk prawniczych - uderzały w trójpodział władzy w Polsce, a ich zapisy łamały konstytucję. Uzasadniając swoja decyzję prezydent mówił m.in., że w Polsce nie ma tradycji, by prokurator generalny mógł w jakikolwiek sposób ingerować w pracę SN. Zapowiedział też przygotowanie obu projektów w ciągu dwóch miesięcy. Laskowski: SN musi zapoznać się z wnioskiem o zawieszenie kasacji ws. Kamińskiego Wniosek o zawieszenie sprawy kasacyjnej m.in. ws. Mariusza Kamińskiego wpłynął do SN dwa tygodnie temu; sędziowie muszą go przeanalizować, zapoznać się z materiałami - powiedział rzecznik SN Michał Laskowski.W czwartek odbyło się Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego. Po jego zakończeniu Laskowski był pytany przez dziennikarzy o słowa prezes TK Julii Przyłębskiej, która powiedziała, że Sąd Najwyższy złamał prawo nie zawieszając postępowania w sprawie Kamińskiego. Jej zdaniem, na mocy ustawy Sąd Najwyższy powinien to postępowanie zawiesić do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny sporu kompetencyjnego między SN a prezydentem co do prawa łaski. "To jest zdanie pani prezes Przyłębskiej. My procedujemy w tej sprawie tak, jak w innych sprawach (...). Ja tylko mogę powiedzieć, że by podjąć jakąś decyzję, trzeba zapoznać się z materiałami sprawy, sprawdzić, jaka jest treść wniosku o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego" - powiedział Laskowski. Jak mówił, chodzi o skomplikowane kwestie. "Trzeba się zastanowić, czy one mają jakieś znaczenie dla rozpoznawania kasacji w tej sprawie. Nie można tego robić na kolanie, każdy z sędziów musi to przemyśleć" - zaznaczył Laskowski. Podkreślił, że jego zdaniem czas, który upłynie od 12 lipca (daty wpłynięcia wniosku od Prokuratora Generalnego - PAP) do 1 sierpnia "nie jest nadmierny". Według ustawy z 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed TK, Trybunał rozstrzyga spory kompetencyjne, gdy "co najmniej dwa centralne konstytucyjne organy państwa" uznają się za właściwe - lub też niewłaściwe - do rozstrzygnięcia tej samej sprawy lub wydały w niej rozstrzygnięcia. Art. 86 par. 1 tej ustawy stanowi: "Wszczęcie postępowania przed Trybunałem powoduje zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny.Laskowski pytany, czy jego zdaniem w tej sprawie można mówić o sporze kompetencyjnym, ocenił - że jego zdaniem nie. "Ja zawsze uczyłem się, że spór kompetencyjny polega na tym, że dwa różne organy roszczą sobie pretensje do rozstrzygania tej samej sprawy, albo odwrotnie, żaden z organów wskazanych przez wnioskodawców czy z innych powodów nie chce rozpoznać jakiejś sprawy . (...) SN w żaden sposób nie zamierza stosować prawa łaski - i to jest oczywiste. Myślę, że pan prezydent nie zamierza też rozpoznawać kasacji, więc nie mamy do czynienia z klasycznym sporem kompetencyjnym" - powiedział. Dodał jednak, że "oczywiście dopuszcza możliwość zawieszenia postępowania". Sprawa Mariusza Kamińskiego W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji Kamińskiego i Macieja Wąsika (zastępcę Kamińskiego w CBA; obecnie zastępcę ministra koordynatora) na trzy lata więzienia, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych b. członków kierownictwa CBA. Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał ich apelację, w listopadzie 2015 r. prezydent Duda ułaskawił wszystkich czterech, umarzając postępowanie sądowe. 31 maja siedmioro sędziów Sądu Najwyższego - w odpowiedzi na pytanie prawne związane z ułaskawieniem w 2015 r. Kamińskiego i innych członków kierownictwa CBA przez prezydenta - uznało w uchwale, że prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych. Tym samym - według nich - ułaskawienie b. szefa i członków kierownictwa CBA "nie wywołuje skutków procesowych". Na 9 sierpnia wyznaczono kasację ws. Kamińskiego i jego współpracowników.W czerwcu br. prokurator generalny Zbigniew Ziobro zaskarżył do TK przepis Kodeksu postępowania karnego pozwalający wnosić kasację na niekorzyść podsądnego w przypadku zastosowania wobec niego aktu łaski przez prezydenta. 1 sierpnia ma odbyć się posiedzenie SN w celu rozpoznania wniosku Prokuratora Generalnego, który formalnie zwrócił się o zawieszenie postępowania z powodu sporu kompetencyjnego.