Obyczaj polewania wodą wywodzi się z tradycji słowiańskich. Nasi przodkowie w ten sposób celebrowali radość z początku wiosny. Polska policja przypomina jednak, że w <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-smigus-dyngus,gsbi,4297" title="lany poniedziałek" target="_blank">lany poniedziałek</a> nie powinno się przesadzać z oblewaniem wodą. Polewanie powinno mieć swój umiar i charakter symboliczny, a nie przysparzać zbędnego problemu. "Trzeba mieć bowiem świadomość, że taka zabawa może skutkować przykrymi konsekwencjami - zarówno dla oblewających, jak też oblewanych" - czytamy na stronie policji. Z prawnego punktu widzenia praktykowanie w poniedziałek wielkanocny zwyczaju, z zachowaniem rozsądku i należytego umiaru, może zostać zakwalifikowane jako tak zwany kontratyp pozaustawowy, co w praktyce może oznaczać, że osoba polewająca wodą, nie popełni wykroczenia lub przestępstwa. Nie wszystkie jednak zachowania związane z wielkanocną tradycją będą spełniać warunku kontratypu. Przez niektórych, polewanie może zostać uznane za czyn chuligański, za który grozi grzywna w wysokości do 500 złotych. Czytamy też, że polewanie wodą pasażerów komunikacji miejskiej, czy rzucanie balonem w kierunku samochodów, może zostać zakwalifikowane jako nieobyczajny wybryk. W skrajnych przypadkach takie zachowania mogą grozić aresztem, ograniczeniem wolności, czy grzywną do 5 tysięcy złotych. Taki czyn może zostać także zakwalifikowany jako przestępstwo polegające na naruszeniu nietykalności cielesnej. Trzeba też pamiętać o tym, że nadmierne oblanie kogoś wodą może wywołać także szkody materialne, takie jak uszkodzenie telefonu, tabletu, czy ubrania. Osoba pokrzywdzona, w przypadku poniesionych strat może dochodzić odszkodowania na drodze postępowania cywilnego. <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/arkadiusz-grochot" target="_blank">Arkadiusz Grochot</a>