Na konferencji prasowej szef PiS skomentował wyniki sondażu dla poniedziałkowej "Rzeczpospolitej". Wynika z niego, że największe szanse, aby zostać prezydentem ma premier Donald Tusk, a jedynie Jolanta Kwaśniewska mogłaby stoczyć z nim w miarę wyrównaną walkę. Wieczorem w "Kropce nad i" w TVN24 Kwaśniewska po raz kolejny powiedziała, że nie będzie startować w wyborach prezydenckich. Z badania opublikowanego przez "Rz" wynika, że gdyby Kwaśniewska rywalizowała w II turze z szefem rządu, mogłaby liczyć na 47 proc. głosów (53 proc. dla premiera). W tym samym badaniu obecnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego poparło 26 proc. ankietowanych. - My się sondażami nie przejmujemy. Będziemy mieli kandydata, który się nazywa Lech Kaczyński. Sądzimy, że do społeczeństwa dotrze, że nie miało dotąd lepszego prezydenta - powiedział J. Kaczyński. - Jak ma się coś dobrego, to lepiej tego nie zmieniać - dodał. Według niego, wielu krytyków obecnego prezydent przyznaje jednak, że to najlepszy prezydent od 1989 roku. J. Kaczyński uznał również, że do sondaży należy podchodzić z rezerwą, co - jak mówił - pokazały wyniki ostatnich wyborów do europarlamentu, w których Platforma Obywatelska zdobyła dużo mniejsze poparcie niż zakładały to badania. - Sondaże prezydenckie są, łagodnie mówiąc, bardzo niepewnym źródłem informacji na temat realnych szans za kilkanaście miesięcy - ocenił szef PiS.