Agnieszka Burzyńska: Ile razy rozmawiał pan ze swoim rosyjskim odpowiednikiem na temat zabezpieczenia wraku tupolewa? Krzysztof Kwiatkowski: - Sprawa zabezpieczenia wraku samolotu oczywiście pojawiała się w naszych rozmowach parokrotnie i przy kontakcie osobistym, i telefonicznym. Oczywiście, co zawsze mocno podkreślam, minister Konowałow, czyli rosyjski minister sprawiedliwości jest dokładnie tak samo umocowany jak ja, czyli nie jest prokuratorem generalnym i nie odpowiada za decyzje, które są podejmowane przez organa śledcze Federacji Rosyjskiej, ale deklarował mi, że ten sygnał i ta prośba zostanie przekazana. I tak po ludzku jest mi smutno, że ta rzecz, która przecież nie wymaga nadzwyczajnych nakładów finansowych i nadzwyczajnego wysiłku organizacyjnego, dalej jest niezałatwiona, i mam nadzieję, że jak najszybciej ta sprawa będzie ostatecznie zamknięta. Ale w czy jest problem? Jest jakiś problem, czy to po prostu taki brak empatii? - Nie chcę oceniać tego w tym momencie, bo te rozmowy były prowadzone jakiś czas temu. Teraz z tego co wiem, w bieżącym kontakcie ze stroną rosyjską jest polski prokurator generalny. I mówi, że nic nie może, ponieważ jego odpowiednik też mu mówi, że to nie jest jego sprawa, to jest sprawa władz Smoleńska. I mówi, że prosi rząd w związku z tym o pomoc. - Potrzebny jest jeszcze kontakt na poziomie komisji rządowej, rządowo-eksperckiej z polskiej strony i tzw. MAK-u po stronie rosyjskiej. Ja mam głębokie przekonanie, że w tej sprawie otrzymamy jednoznaczną deklarację w najbliższym czasie, bo nie ukrywam, że tego wszyscy jako Polacy oczekujemy. Rozmawiał pan z premierem Donaldem Tuskiem na ten temat? - Z premierem oczywiście wielokrotnie rozmawialiśmy, czy to minister Miller, jako ten, który bezpośrednio odpowiada za pracę komisji, czy minister Sikorski o różnych aspektach wyjaśniania przyczyn katastrofy i relacji polsko-rosyjskich. No i co? - Powtórzę jeszcze raz, ta rzecz powinna być jak najszybciej rozstrzygnięta i nie ukrywam, że nawet dzisiaj planuję przy okazji posiedzenia rządu na ten temat rozmawiać także z ministrem Sikorskim, także z ministrem Millerem i wspólnie się zastanowić, jak można uzyskać jednoznaczną datę, kiedy wrak zostanie zabezpieczony. Jakiej konkretnej daty rząd będzie oczekiwał od Rosjan? - My mówimy o takiej sytuacji, gdzie jesteśmy w miesiącu wrześniu, no i nie jest tajemnicą dla nikogo, że warunki meteorologiczne są takie, że z tygodnia na tydzień będą gorsze, co oczywiście w sposób bezpośredni będzie rzutować na stan szczątków samolotu, dlatego ta decyzja powinna być podejmowana przez stronę rosyjską jak najszybciej. Przecież to także wymaga pewnego czasu, żeby tego typu zadaszenie zbudować. A będzie wpływać to na śledztwo? - Ja nie jestem w stanie odpowiedzieć, jakie badania ze szczątkami samolotu przeprowadzili śledczy, już na terenie Federacji Rosyjskiej. Na to pytanie, czy to może i jeżeli, to w jaki sposób, rzutować na toczące się postępowanie przygotowawcze, na to pytanie muszą odpowiadać prokuratorzy. No właśnie, ale gdybyśmy my chcieli teraz przeprowadzać, gołym okiem widać, że ten wrak po prostu tam rdzewieje, stoi i być może to będzie niemożliwe. - Powtórzę jeszcze raz, choćby z uwagi na warunki klimatyczne, taka decyzja powinna być zrealizowana absolutnie jak najszybciej, a co do tego, jakie czynności ze szczątkami samolotu już przeprowadzono, a jakie ewentualnie mogą jeszcze być i powinny być przeprowadzone, to wiedzą najlepiej prokuratorzy, którzy prowadzą śledztwo.