Kwiatkowski komentując ogłoszoną przez premiera Donalda Tuska decyzję, iż nowym ministrem sprawiedliwości będzie Jarosław Gowin, powiedział, że do posad w rządzie nie wolno się przyzwyczajać. - Praca w rządzie to zawsze wielkie i niezapomniane doświadczenie. Mam satysfakcję z tego, co po sobie zostawiam, przekazuję resort uporządkowany, w którym sprawy są przygotowane, żeby przebiegały sprawnie w kolejnych miesiącach i latach i trzymam kciuki, żeby to wszystko, co się udało rozpocząć w wymiarze sprawiedliwości było dobrze kontynuowane - powiedział Kwiatkowski. B. minister wśród swoich dokonań wymienił m.in. nagrywanie na salach rozpraw sądowych, reformę więziennictwa, uruchomienie od przyszłego roku projektu sądów 24-godzinnych i rejestracji spółek z o.o. w ciągu 24 godzin. Mówił też o tym, że od przyszłego roku mają wejść oceny okresowe pracy sędziów i menedżerski model zarządzania sądami. Kwiatkowski, pytany, czy zgadza się z logiką premiera, że osobie niezwiązanej ze środowiskiem prawniczym łatwiej będzie zreformować wymiar sprawiedliwości, stwierdził, że w tym resorcie potrzeba przede wszystkim osoby zdeterminowanej. - To nie jest resort, w którym można filozoficznie patrzeć na przebieg zdarzeń za oknem gabinetu. W tym gabinecie każdego dnia podejmuje się dziesiątki decyzji, bo jeden dzień zwłoki powoduje od razu trudności - powiedział. - Przed moim następcą najważniejsza rada prezydencjalna ministrów sprawiedliwości w grudniu. Ma szansę, żeby przynajmniej dwa projekty dyrektyw przeprowadził jako projekty polskiej prezydencji - zaznaczył. B. minister, pytany, jakie ma rady dla swojego następcy, powiedział, że Jarosław Gowin powinien przede wszystkim wyznaczyć sobie wyraźny cel i go realizować. Jak zaznaczył, nie powinien przy tym zrażać środowisk, z którymi te zmiany trzeba realizować. - Ten resort wymaga umiejętnej rozmowy ze środowiskami, które mają duże poczucie swojej wartości, z sędziami, z adwokatami, z radcami prawnymi, notariuszami i trzeba wiedzieć, jak reformuje się wymiar sprawiedliwości - powiedział. Kwiatkowski zaznaczył jednak, że Gowin doskonale sobie z tym poradzi, i zapewnił, że nowy minister może liczyć na jego pomoc i wsparcie. - Zawsze i w każdym momencie mój następca, kiedy tylko będzie tym zainteresowany, będzie mógł otrzymać ode mnie wsparcie i pomoc - zapewnił dziennikarzy. B. minister mówił też, że teraz zmierza się zaangażować w sejmowe prace legislacyjne. - Nowe obowiązki związane z pracą parlamentarną są dla mnie niezwykle istotne. Jestem przekonany, że się spokojnie w nich odnajdę, tak jak do tej pory jako senator - podkreślił.