W spotkaniu uczestniczyli krewni wiceprzewodniczącej klubu Lewicy Izabeli Jarugi-Nowackiej, wiceprzewodniczącej SLD Jolanty Szymanek-Deresz i wicemarszałka Sejmu Jerzego Szmajdzińskiego. Kwaśniewski wspominając swoich zmarłych przyjaciół podkreślił, że z każdym z nich łączyły go nie tylko stosunki przyjacielskie, ale wręcz więzi rodzinne. - To są ludzie, którzy w ostatnich 20 latach odcisnęli swoje ogromne piętno w historii lewicy, których będzie niezwykle trudno zastąpić, a po przyjacielsku oni są nie do zastąpienia - powiedział Kwaśniewski po środowym spotkaniu. O Jerzym Szmajdzińskim b. prezydent mówił jako o człowieku o niezwykłych cechach, lojalnym, pracowitym, niezwykle konsekwentnym. - Kochał wojsko, znał się na nim świetnie, był jednym z najwybitniejszym ministrów obrony narodowej ostatnich lat - mówił. Z kolei Jolanta Szymanek-Deresz, jak wspominał Kwaśniewski, trafiła do polityki dzięki niemu i ówczesnemu szefowi Kancelarii Prezydenta Ryszardowi Kaliszowi. - Weszła do polityki z entuzjazmem, bardzo się jej ta działalność podobała, mogłaby niezwykle dużo wnieść, gdyby jej życie nie zostało tak dramatycznie przerwane - powiedział Kwaśniewski. Mówił, że jeszcze kilka miesięcy temu bawił się z Jolantą Szymanek-Deresz na weselu jej córki. - To się wydaje wręcz nieprawdopodobne, że między radością wesela, a dzisiejszym dniem jest taka przepaść, a to zaledwie kilka miesięcy - dodał. O Izabeli Jarudze-Nowackiej b. prezydent powiedział, że była wielką postacią polskiej lewicy. - Miała niezwykłą cechę, argumentowała mocno swoje przekonania, nie obrażając nikogo. Była bardzo silnym uczestnikiem debat, ale z szacunkiem dla innych poglądów. Nigdy swoich poglądów nie próbowała zmieniać pod wpływem koniunktury. Przy tym była ujmująca, była wielką damą, piękną, dobrą, niezwykle życzliwą kobietą - podkreślił. W spotkaniu wzięli udział także, związani z lewicą, byli premierzy: Leszek Miller, Włodzimierz Cimoszewicz i Józef Oleksy. Politycy wpisali się do ksiąg kondolencyjnych nie tylko zmarłych posłów Lewicy, ale także parlamentarzystów PiS.