Poinformował o tym Marek Woźniak, z-ca szefa Prokuratury Okręgowej w Lublinie, która prowadzi tę sprawę. Zdementował informację jakoby zarzut składania fałszywych zeznań mógł być Kwaśniewskiemu postawiony już w przyszłym tygodniu. - To bzdura. Nie wiem, skąd się wzięła taka informacja. Merytorycznej decyzji w tej sprawie można się spodziewać w połowie maja - powiedział. Woźniak potwierdził, że lubelska prokuratura otrzymała dokumenty z Uniwersytetu Gdańskiego dotyczące przebiegu studiów Aleksandra Kwaśniewskiego. - Są to obszerne dokumenty. Będą obecnie analizowane i porównywane z tym, co zeznał były prezydent - zaznaczył. Dodał, że prokuratura ma też informację z Sejmu, że wcześniej w związku z tą sprawą nie było wniosku o uchylenie immunitetu; w 1992 r. Kwaśniewski był posłem. Zeznawał wtedy w sprawie tzw. pożyczki moskiewskiej i będąc uprzedzonym o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań podał, że ma wyższe wykształcenie. Tymczasem został skreślony z piątego roku studiów Uniwersytetu Gdańskiego. W lutym br. Kwaśniewski wyjaśniał lubelskiemu prokuratorowi, że był przekonany, iż ma wyższe wykształcenie, ponieważ złożył wszystkie wymagane egzaminy na studiach. Pozostawał w tym przekonaniu do 1995 r., kiedy to Sąd Najwyższy wydał uchwałę, która przesądzała, że wyższe wykształcenie ma tylko osoba z tytułem magistra. Lubelska prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie w sierpniu ub. roku. Doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez Aleksandra Kwaśniewskiego złożyła prywatna osoba. W 1996 r. w warszawskiej prokuraturze umorzone zostało postępowanie dotyczące poświadczenia nieprawdy przez komitet wyborczy Kwaśniewskiego w wyborach prezydenckich w 1995 r. i wprowadzenia w błąd Państwowej Komisji Wyborczej, która opublikowała nieprawdziwe informacje, że Kwaśniewski ma wyższe wykształcenie.