- Wszystkie prawybory, nawet w takich krajach jak USA, pokazują że partia nie wychodzi z nich wzmocniona - wychodzi podzielona. To jest taki skutek, którego Donald Tusk chyba się nie spodziewa. Po prawyborach zawsze zostaje ten przegrany, który ma silny mandat. To stwarza bardzo poważny problem dla utrzymania jedności partii, dla znalezienia miejsca dla tego kandydata - powiedział b. prezydent na konferencji prasowej w Poznaniu. Przypomniał, że po prawyborach w USA Barack Obama zaproponował stanowisko sekretarza stanu Hilary Clinton, aby zachować jedność Partii Demokratycznej. - Prawybory w PO należy ocenić jako eksperyment interesujący, acz bardzo PR-owski. Gdyby prawybory były zaproponowane jako twarda reguła, ja bym to bardzo cenił. Natomiast jeśli jest to pomysł zamiast kandydowania Donalda Tuska, żeby zająć opinię publiczną dyskusją czy Sikorski czy Komorowski, jest to fałszywy trop - dodał. Nowa konstytucja dla Komorowskiego Zdaniem Kwaśniewskiego, propozycje zmian w konstytucji autorstwa PO dotyczące uprawnień prezydenta to zmiany "szyte dla Bronisława Komorowskiego". - Gdyby przeczytać propozycje PO w sprawie zmian konstytucji dotyczące części prezydenckiej, to prezydent ma mniej uprawnień, ma być podporządkowany rządowi i to jest bardziej - jak powiedział może nazbyt szczerze Donald Tusk - prezydent "od żyrandoli". Do tej roli Radosław Sikorski w żaden sposób nie pasuje - ocenił. Niepotrzebne zamieszanie Kwaśniewski odniósł się też do udziału Lecha Kaczyńskiego w uroczystościach rocznicowych w Katyniu. Według niego, niepotrzebne było zamieszanie wokół tej wizyty. Jak podkreślił, polski prezydent "ma wszelkie tytuły, żeby być w Katyniu i nigdy jeszcze nie zdarzyło się, by taka wizyta była uniemożliwiona". - Ja oceniam to źle przede wszystkim gdy chodzi o działanie służb, które tym się powinny zajmować: MSZ, Kancelarii Premiera i Kancelarii Prezydenta. Katyń jest niezwykle drażliwą kwestią w naszych polskich relacjach i niezwykle trudną w relacjach polsko-rosyjskich. Fakt, że rosyjski premier zdecydował się być w Katyniu jest faktem doniosłym, którego nie należy nie doceniać. To może być istotny krok naprzód w relacjach między krajami - powiedział Kwaśniewski. Premier Rosji Władimir Putin i szef polskiego rządu Donald Tusk będą na uroczystościach w Katyniu 7 kwietnia.