- Obawiam się decyzji o wyjściu Grecji ze strefy euro, choć - biorąc pod uwagę niestabilność polityczną w tym kraju - wydaje się to coraz bardziej realne - powiedział w poniedziałek dziennikarzom b. prezydent, uczestniczący w Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach. Jak ocenił, konsekwencje ewentualnej decyzji Grecji mogą być trudne do przewidzenia. - Obawiam się efektu domina, to znaczy tego, że to wychodzenie ze strefy euro stanie się też pokusą i ofertą dla innych krajów, choćby Portugalii - dodał Kwaśniewski. Jego zdaniem takie decyzje spowodowałyby "poważne kłopoty" w samej strefie euro i wywołały dyskusję o sensie jej istnienia. - Generalnie może to być wielki cios dla europejskiej integracji, na której nam, Polakom, powinno zależeć, dlatego, że projekt europejski dał Europie dziesiątki lat pokoju, rozwoju, bezpieczeństwa - podkreślił b. prezydent, zwracając uwagę na korzyści osiągane przez Polskę z członkostwa w UE. "Wielki kłopot" - Byłoby źle, gdyby dzisiaj UE z pozytywnego projektu marszu naprzód przeszła do jakiejś głębokiej defensywy czy wręcz dezintegracji - zaznaczył. Kwaśniewski ocenił, że Grecja jest dziś "wielkim kłopotem". Jak mówił, dalszy rozwój sytuacji w tym kraju jest w rękach greckich wyborców. - Nie wiem, na ile można apelować do wyborców greckich, żeby decydowali się na wybór polityków, którzy będą potrafili poradzić sobie z tym kryzysem i nie wyprowadzać Grecji ze strefy euro; ale na to też nie mamy wpływu - podsumował b. prezydent, konkludując, że w sprawie Grecji "moment jest trudny, a konsekwencje bardzo niejasne". Prowadzone w niedzielę rozmowy na temat utworzenia koalicyjnego rządu w Grecji zakończyły się fiaskiem. Rozmowy mają być kontynuowane w poniedziałek wieczorem, jednak bez przywódcy radykalnie lewicowej SYRIZY. W przypadku fiaska rozmów, w czerwcu Grecję czekają nowe wybory.