Znamienne słowa - jak wynika z relacji dziennikarza "Rzeczpospolitej" Jacka Nizinkiewicza, miały paść podczas promocji książki Pawła Kowala i Mariusza Cieślika "Jaruzelski. Życie paradoksalne". "Nie mam wątpliwości, że gen. Jaruzelski w wyborach prezydenckich poparłby Bronisława Komorowskiego" - miał powiedzieć były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Wcześniej sam publicznie opowiedział się po stronie Bronisława Komorowskiego. "Opowiadam się za doświadczeniem i przewidywalnością" - przekonywał b. prezydent Komorowski stwierdził z kolei, że poparcie udzielone mu przez Kwaśniewskiego jest dla niego niezwykle ważne, gdyż jest to "głos człowieka doświadczonego, który wie doskonale, na czym polega prezydentura, na czym polega rola i znaczenie prezydenta w Polsce". "Dla mnie niesłychanie ważne jest również to, że pan prezydent Aleksander Kwaśniewski zawsze prezentował postawę, która jest także i mnie bliska" - dodał. Aleksander Kwaśniewski argumentował, że w kampanii Bronisława Komorowskiego potrzebna jest mobilizacja struktur regionalnych PO. Komorowski zadeklarował z kolei, że "będzie walczył o to, by 24 maja do urn poszli także ci, którzy nie głosowali w I turze wyborów". Do deklaracji Kwaśniewskiego odniosła się też opozycja. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak stwierdził, że "były prezydent najlepsze lata ma już za sobą i od dawna nie związał się on z żadnym projektem, który odniósł sukces". Poparcie Kwaśniewskiego nazwał zwykłym "pocałunkiem śmierci".Przypomnijmy, że w czwartek odbędzie się ostatnia debata przed drugą turą wyborów prezydenckich. Transmisję z tego decydującego starcia kandydatów do najwyższego urzędu w państwie możecie śledzić także na portalu Interia. Start o godz. 19:35.