Były prezydent pytany, czy będzie kandydował do PE w 2014 r., wskazuje też: "zresztą, jeśli chodzi o sprawy międzynarodowe, to do końca roku jest niezwykle zajęty misją ukraińską".Udało się nam już uwolnić byłego szefa MON i MSW, ale zostaje sprawa Julii Tymoszenko; w listopadzie ma zostać podpisana historyczna umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina - wylicza. "Wszystko to oznacza konieczność cotygodniowych wyjazdów jak nie do Kijowa, to do Brukseli. Tak więc moje zaangażowanie do końca tego roku w Polsce jest dosyć mocno ograniczone" - dodaje Kwaśniewski. Jak wskazuje, są jeszcze względy osobiste - dziś rodzina chce, by ojciec, a może i dziadek był bardziej dyspozycyjny. Przyczyn jest więc dużo, żeby nie było jeszcze zdecydowanej, jasnej decyzji ws. kandydowania do PE - podkreśla b. prezydent. Były prezydent zaprzecza też doniesieniom jakoby rozważał wycofanie się z patronatu nad Europą Plus, współtworzoną z Januszem Palikotem i Markiem Siwcem. To niczym nieuprawnione spekulacje - zaznacza.