Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego ograniczenie liczby kadencji w samorządach jest konieczne, "bo ten system strasznie się petryfikuje". Były prezydent uważa, że można wprowadzić system taki, jaki obowiązuje m.in. w USA - kadencje prezydentów i rad częściowo nachodziłyby na siebie. Ci pierwsi byliby wybierani maksymalnie na dwie sześcioletnie kadencje, a rady byłyby wybierane w dotychczasowym, czteroletnim cyklu. - Sześć lat dobrym okresem, bo pozwala zrealizować duże projekty, ale nie więcej, czyli 12 lat to byłoby maksimum - argumentował Kwaśniewski.Pomysł kadencyjności poparł także Miller. - Jestem przekonany, że w przyszłej kadencji Sejm przyjmie stosowną ustawę, która będzie ograniczać liczbę kadencji, można sobie wyobrazić, że to byłyby trzy kadencje po cztery lata lub dwie kadencje po pięć lat - powiedział szef SLD. Miller spotkał się w piątek z Kwaśniewskim, by złożyć mu życzenia z okazji 60. urodzin. Były prezydent kończy 60 lat w sobotę 15 listopada. - Chciałem pana zapewnić, że 60 lat to nic takiego, można i po sześćdziesiątce być w dobrej formie, czego jestem najlepszym przykładem - mówił Kwaśniewskiemu szef SLD. - Będę razem z panem i po sześćdziesiątce - dodał.