Waldemar Kraska poinformował, że kwarantanna zacznie obowiązywać od północy w środę, będzie 10-dniowa, ale po 7 dniach jest możliwość zwolnienia z niej w przypadku negatywnego wyniku testu. Podkreślił, że to działanie ma na celu uchronienie Polaków przed nowymi wariantami wirusa. Tym samym osoby przyjeżdżające do Polski z Wielkiej Brytanii będą podlegały kwarantannie. Kwarantanna nie będzie obowiązywać dzieci do 12. roku przyjeżdżających spoza strefy Schengen i nie będą musiały robić testów - powiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Jak dodał ,"osoby zaszczepione również nie będą podlegały kwarantannie"", a także "ozdrowieńcy, którzy są posiadaczami unijnego certyfikatu covidowego". Nowe mutacje powodem wprowadzenia zmian Wiceminister zdrowia zaznaczył, że w związku z doniesieniami o pojawianiu się kolejnych mutacji o wiele bardziej zakaźnych od "bardziej klasycznego" koronawirusa, w Polsce uruchomiony został system monitorowania tych mutacji. Kraska poinformował, że mutacji Gamma we wtorek było 14, a w środę 17, wariantu Delta - we wtorek 90, a w środę 96, wariantu Beta - we wtorek 36, w środę 38. Ponadto wiceszef MZ poinformował, że w przedziale dwóch tygodni liczba nowych zakażeń na 100 tys. mieszkańców w Polsce wynosi 14, ale w Tunezji to już 209, w Danii 152, w Hiszpanii 133, w Wielkiej Brytanii 131. Wiceminister wyjaśnił, że wprowadzenie kwarantanny dla przyjeżdżających z zagranicy "podyktowane jest tym, abyśmy uchronili Polaków przed nowymi wariantami COVID-19, które mogą się do Polski przedostawać". Przyznał, że nowa fala zakażeń może się pojawiać jesienią, ale "jeśli uzyskamy odporność populacyjną, wzrostu nowych zakażeń na jesieni nie będzie". - To jest w naszym interesie, żeby okres wakacyjny - bezpieczny dla nas, ale także tak oczekiwany - wykorzystać także na to, aby maksymalnie zaszczepić się - wskazał Kraska. Zaznaczył, że na obecną chwilę "nie ma problemu z dostępnością szczepionek". Obecnie także obowiązuje 10-dniowa kwarantanna dla przyjeżdżających spoza strefy Schengen, ale zwalnia z niej ujemny wynik testu wykonanego na terytorium Polski do 48 godzin po przekroczeniu granicy. MSZ utrzymał obostrzenia na poziomie trzecim Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk podkreślał, że MSZ od początku pandemii zaleca wstrzemięźliwość w organizowaniu wyjazdów zagranicznych. Dodawał, że sytuacja w niektórych krajach poprawia się wraz z postępem akcji szczepień, ale w innych dochodzi też do nagłego pogorszenia sytuacji. Wawrzyk zaznaczył, że nowe dane dotyczące liczby zakażeń w okresie minionych dwóch tygodni mogą pojawić się w trakcie pobytu danej osoby w innym kraju, a systemy opieki zdrowotnej dedykowane dla turystów, w tym prywatne są często niewydolne. - MSZ utrzymuje dotychczasowy poziom ostrzeżenia na poziomie trzecim, czyli "nie podróżuj, jeśli nie jest to absolutnie niezbędne" - mówił wiceszef MSZ. Ponadto wiceszef polskiej dyplomacji zachęcał do śledzenia bieżących informacji o obostrzeniach i zasadach panujących w danym państwie za pośrednictwem strony internetowej resortu, portalu "Polak za granicą" oraz mediów społecznościowych i stron internetowych polskich placówek dyplomatycznych. - Obostrzenia związane z pobytem, przyjazdem i wyjazdem nie dotyczą osób zaszczepionych - zastrzegł Wawrzyk. Podkreślał, że tylko zaświadczenie o pełnym szczepieniu daje gwarancje bezpieczeństwa pobytu i powrotu do kraju. Mecz Polska-Szwecja. Co z kibicami? Wiceszef MZ pytany o osoby, które zdążyły wyjechać poza strefę Schengen i powrócą na 10-dniową kwarantannę, odparł, że sytuacja epidemiczna zmienia się dynamicznie, stąd - jak mówił - rząd musiał podjąć drastyczne ruchy, które uchronią Polaków przed przedostawaniem się nowych mutacji koronawirusa. Pytany o polskich kibiców, którzy wyjechali do Rosji na mecz Polska-Szwecja, odparł, że jest ich około 1500. - To są bardzo rozsądni ludzie i na pewno są wszyscy zaszczepieni- dodał Kraska.