Ekshumacja szczątków generała ma pomóc w wyjaśnieniu okoliczności śmierci Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych i premiera polskiego rządu na uchodźstwie. - Być może te badania nie przyniosą konkretnych efektów, ale z całą pewnością nasze społeczeństwo otrzyma sygnał, że państwo zrobiło wszystko, co było możliwe, aby się do prawdy zbliżyć - zaznaczył Kurtyka. Jego zdaniem, istnieją szanse, że uda się sprecyzować, czy gen. Sikorski zginął w wypadku lotniczym, czy też być może wcześniej został zamordowany. Pytany przez dziennikarzy, co się stanie jeśli okaże się, że to było jednak morderstwo, Kurtyka odparł, że wówczas prokuratorzy będą mogli skoncentrować się na tym wątku. - Wtedy rozpocznie się typowanie tych, którzy mogli tego dokonać, bądź tych, którym to przyniosło korzyść - powiedział. Prezes IPN zapowiedział, że IPN będzie starał się uzyskać informacje od strony brytyjskiej, czy jakieś dokumenty w sprawie generała są jeszcze utajnione, a jeżeli tak, czy możliwy będzie do nich dostęp. Kurtyka podał, że mniej więcej po miesiącu badań powinny być znane pierwsze ich wyniki. Opinia publiczna będzie na bieżąco informowana o ich wynikach. Jako priorytet działań Instytutu w przyszłym roku szef IPN wymienił szerokie badania i śledztwa dotyczące lat 70. i 80. - Tutaj jesteśmy bardzo zdeterminowani we wszystkich pionach IPN - zaznaczył. Przypomniał, że przyszły rok jest rokiem szczególnym - to okrągła rocznica wybuchu II wojny światowej i rozpadu systemu komunistycznego. Przy okazji obu tych rocznic rola Polski jest wyjątkowa - podkreślił. - Jest obowiązkiem państwa polskiego prezentować polski punkt widzenia, polską wizję znaczenia naszego państwa w tym okresie. Byłoby bardzo źle, gdyby państwo polskie powstrzymało się od aktywności na tym polu - przekonywał. Jego zdaniem, ta aktywność nie może się ograniczać do akademii. Musi to być szereg przedsięwzięć o charakterze naukowym, edukacyjnym i promocyjnym, które w zgodzie z prawdą historyczną i badaniami historycznymi pokażą rolę Polski w tych wydarzeniach - tłumaczył. Kurtyka poinformował, że z początkiem nowego roku na stronach internetowych IPN powinien pojawić się odnośnik do - jak to nazwał - kuriozów, czyli opisów, jak niektórzy burmistrzowie gloryfikują totalitarną przeszłość komunistyczną. Wyjaśnił, że Instytut prowadzi "działalność perswazyjną" w sprawie nazw niektórych ulic i pisze do samorządowców w tej sprawie. Czasami są tego konkretne efekty, czasami samorządy prowokacyjnie odpowiadają, że tak ma być. Takie kuriozalne odpowiedzi ma zamiar opublikować IPN. Instytut Pamięci Narodowej od kwietnia zeszłego roku apeluje do samorządów w całej Polsce o zmianę nazw ulic, którym patronują działacze komunistyczni. W ramach akcji Instytut wysłał do samorządów pisma zawierających wykaz ulic o komunistycznych nazwach oraz informacje o tym, kim były i co robiły osoby patronujące tym ulicom.