- Potwierdza się ta tendencja, że PiS zaczyna gonić Platformę Obywatelską - powiedział Kurski. Polityk PiS zachwalał "jedynkę" tej partii w Gdańsku, Annę Fotygę: "To jest osoba o dużym autorytecie. Oczywiście o bardzo dorobionej, fałszywej twarzy przez ludzi, którym nie podobała się suwerenna polska polityka. Annę Fotygę za każdym razem próbowano ośmieszyć". Dlaczego Kurskiego jest tak mało w kampanii wyborczej? - Na razie idzie całkiem nieźle w sondażach, które są publikowane. Naprawdę Platforma czuje już oddech Prawa i Sprawiedliwości za plecami. Ja jestem zawsze do dyspozycji, jeżdżę po kraju, wspieram kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w każdej wolnej chwili, kiedy mnie nie ma w Brukseli. W związku z czym jestem aktywny, czasem podpowiadam jakiś fajny pomysł sztabowi - odpowiada europoseł. - Prawo i Sprawiedliwość nie chce zagrać scenariusza Donalda Tuska, który za wszelką cenę chce wrócić do wojny platformiano-pisowskiej, zmobilizować ten elektorat, którego jedynym imperatywem udziału w wyborach było odrzucenie Prawa i Sprawiedliwości. Tusk robi wszystko, próbuje nas obrażać, chociażby na tej przedwczorajszej konwencji, opowiadając bzdury jakoby nasi jacyś koledzy byli we frakcji w Parlamencie Europejskim, obrażali Polskę i nie chcieli wpuszczać Polaków - mówi Kurski. - Nie chcemy dać się wciągnąć w tę bijatykę - dodaje. Kurski pytany, co się stanie po porażce PiS, czy Jarosław Kaczyński pozostanie przywódcą partii, odpowiedział: "Nie będę zadawał sobie tego rodzaju pytań. Myślę, że polska prawica ma przed sobą wielką przyszłość i jest to również przyszłość związana z Jarosławem Kaczyńskim. Jesteśmy bardzo cierpliwi jako naród, jako prawica i myślę, że już te wybory wygramy". - O tego rodzaju intuicjach nie będę pana informował na antenie radia. Życie idzie swoim torem, polityka również i myślę, że polska prawica, Prawo i Sprawiedliwość ma przed sobą wielką przyszłość i pan o tym doskonale wie - powiedział Kurski, pytany o zmianę pokoleniową w PiS.