W ocenie Kurskiego, postawa lidera Ligi jest obłudna i przypomina "żałosną maskaradę". - Z nie każdej niebezpiecznej misji należy natychmiast rezygnować i misja stabilizacyjna w Iraku w tej chwili, w moim przekonaniu, dobrze spełnia swoją funkcję - mówi Giertych w materiale ujawnionym przez Kurskiego na konferencji prasowej w Gdańsku. - Ta wypowiedź nie pozostawia cienia wątpliwości. Roman Giertych popierał wysłanie wojsk polskich do Iraku. Jeżeli ktoś ma na ten temat wątpliwości, to już naprawdę trudno mi go zrozumieć - dodał. Według Kurskiego, wypowiedź lidera LPR została prawdopodobnie wyemitowana wiosną, 2004 r. w "Wiadomościach" w TVP1. Jak zaznaczył, był to materiał, w którym komentowano - już po jakimś czasie - kwestię wysłania wojsk. Jak ocenił, istotą "smaczku" było to, że wypowiedz Giertycha była zamieszczona razem z wypowiedzią Kazimierza Ujazdowskiego, jako wspólny front części przedstawicieli ówczesnej opozycji PiS, PO i LPR. Zaznaczył, że w materiale jedynie stanowisko Samoobrony było inne. W ocenie Kurskiego, przedstawianie się Giertycha jako "jedynego sprawiedliwego w sprawie Iraku jest żałosną maskaradą". W opinii polityka PiS, szef LPR próbuje zbić kapitał polityczny epatując krwią i odwołując się rozpaczliwie, wplatając do spotu wątki antysemickie. - To kompromituje jego intencje i kompromituje go jako wiarygodnego polityka - dodał. Kurski pytany skąd wziął nagranie z "Wiadomości" najpierw odparł, że z prywatnego archiwum, bo nagrywał wówczas wybiórczo programy telewizyjne. Dopytywany skąd zdobył nagranie bez logo TVP ujawnił, że LPR kupowała od telewizji taśmy na potrzeby kampanii wyborczej w 2004 r. Kurski był wtedy szefem kampanii telewizyjnej Ligi w wyborach do europarlamentu. - To materiał z archiwum kampanii wyborczej LPR, której byłem wówczas szefem. Można powiedzieć, że "biorę słodką zemstę" na tym niezbyt pięknym wydarzeniu, które miało miejsce w Sejmie, kiedy Roman Giertych epatując kłamstwem próbował mnie kłamcą nazwać - odparł Kurski pytany, czy nagranie pochodzi z archiwum LPR. Podczas konferencji zaprezentowano przeróbkę spotu Ligi już z wypowiedzią Romana Giertycha. W niedzielę Liga zaprezentowała spot przeciwko udziałowi polskich wojsk w wojnie w Iraku. W materiale zestawiono drastyczne sceny z Iraku z wypowiedziami polityków na temat polskiej misji wojskowej. Obok zdjęć z wojny w Iraku - obrazu czołgów, widoku z uzbrojonego helikoptera, tłumu Irakijczyków, w spocie pojawiają się: Leszek Miller, który jako premier z trybuny sejmowej mówi: "Ta decyzja służy naszym narodowym interesom" i obecny premier Jarosław Kaczyński, który stwierdza: "Ta wojna jest również naszą wojną". Czerwony podpis pod nimi brzmi: "Oni chcieli wojny". Pojawiają się tam też m.in. zdjęcia z wizyt zagranicznych prezydenta Lecha Kaczyńskiego z czerwonym podpisem: "Sojusznicy". Uśmiechnięty L.Kaczyński z prezydentem Stanów Zjednoczonych George'm Bushem, następnie - prezydent Kaczyński w jarmułce uśmiecha się wśród Żydów pod Ścianą Płaczu w Jerozolimie. Kurski poinformował na konferencji prasowej, że jeszcze w poniedziałek w sądzie złożony zostanie pozew przeciwko Giertychowi w związku ze wcześniejszym spotem LPR. We fragmencie wykorzystanym w reklamówce Kurski, przedstawiając w Sejmie sukcesy rządu, mówi o wprowadzonych rozwiązaniach prorodzinnych; w tym czasie na ekranie pojawia się czerwony napis: "kłamstwo". Po wystąpieniu Kurskiego przy mównicy sejmowej pojawia się Giertych, który zwraca się do posła PiS ze słowami: "dlaczego pan kłamał, panie pośle Kurski?". Pojawia się biały napis - "prawda".