Jak poinformowała Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy, lubińska prokuratura rejonowa postanowiła zająć się z urzędu sprawą zachowań dyrektora gimnazjum salezjańskiego w Lubinie podczas otrzęsin uczniów I klasy tej szkoły. Jeszcze rano prokuratura nie widziała podstaw do wszczęcia postępowania. - W trakcie czynności sprawdzających prokurator oceni, czy nie zostały zrealizowane znamiona przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, mającego postać doprowadzenia małoletnich poniżej 15. roku życia do wykonania tzw. innej czynności seksualnej oraz ewentualnie innych przestępstw - napisano w komunikacie przesłanym PAP przez Łukasiewicz. Ponadto, jak wynika z informacji uzyskanych z Komendy Powiatowej Policji w Lubinie, do tamtejszej komendy wpłynęło zawiadomienie o przestępstwie w tej sprawie. Kuratorium zapowiada kontrole Również kuratorium oświaty we Wrocławiu skontroluje lubińskie gimnazjum pod kątem zachowania się dyrektora placówki w czasie otrzęsin pierwszoklasistów. Zdjęcia z otrzęsin zostały zamieszczone na stronie internetowej szkoły. Jak poinformowała Janina Jakubowska, rzeczniczka prasowa Kuratorium Oświaty we Wrocławiu, dolnośląska kurator Beata Pawłowicz już podjęła decyzję o przeprowadzeniu kontroli w salezjańskim gimnazjum. - Nie potrafię powiedzieć dokładnie, kiedy rozpocznie się kontrola. Jesteśmy w trakcie przygotowań do niej. Myślę, że rozpocznie się albo jeszcze w tym tygodniu, albo w przyszłym - powiedziała Jakubowska. Ponadto do rzecznika dyscyplinarnego przy wojewodzie dolnośląskim został skierowany wniosek o wszczęcie postępowania wyjaśniającego. Rzecznik ma trzy miesiące na jego rozpatrzenie. Po tym okresie musi zdecydować, czy sprawę umarza, czy kieruje ją do komisji dyscyplinarnej. Komisja z kolei może sprawę umorzyć albo ukarać osobę: naganą, zwolnieniem z pracy, zwolnieniem z pracy i 3-letnim zakazem wykonywania zawodu lub dożywotnim zakazem wykonywania zawodu. Uczniowie bronią księdza Na stronie gimnazjum można przeczytać komentarze uczniów, animatorów otrzęsin, rodziców, nauczycieli, którzy bronią ks. Kozyrę. On sam twierdzi, że ten moment otrzęsin, kiedy "dziewczynki i chłopcy dotykają ustami pianki do golenia" umieszczonej na kolanach dyrektora "jest praktykowany od wielu lat" i nigdy nie wywoływał ani takiego zamieszania, ani oburzenia rodziców czy uczniów. Uczniowie i organizatorzy otrzęsin w liście opublikowanym na stronie piszą w obronie księdza, że to nie bita śmietana (jak sugerowały media), a pianka do golenia. "Ksiądz miał za zadanie przyjąć jedynie, nie ubliżając nikomu, hołd 'kociaków', po czym symbolicznie pasował ich na uczniów" - napisali. W środę w Lubinie została zorganizowana pikieta w obronie szkoły. Wzięło w niej udział ok. stu osób, m.in. absolwenci i uczniowie placówki. Uczestnicy podkreślali, że ceremonie otrzęsin są szkolną tradycją, a przedstawione fotografie nie oddają rzeczywistego obrazu funkcjonowania gimnazjum. Jako pierwsza materiał o zdjęciach zamieszczonych na stronie internetowej salezjańskiego gimnazjum wyemitowała w połowie września lubińska telewizja TVL Odra. Zdjęcia zostały opublikowane na stronie gimnazjum i były ogólnodostępne. Takie zabawy można uznać za "zboczone"? Podyskutuj o tym na Forum Polecamy w Interia.360.pl: Zlinczować człowieka Bezpodstawne i krytyczne oceny