Ze wstępnych informacji przekazanych przez kuratoria wynika, że na terenie całego kraju w szkołach zdarzają się problemy związane z alkoholem, przemocą i drobną przestępczością. Tzw. trójki zakończyły wizytacje w szkołach z końcem czerwca. "Trójki", powołane w związku z realizacją rządowego programu "Zero tolerancji dla przemocy w szkołach", rozpoczęły kontrole na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku. W zależności od możliwości danego województwa w ich skład wchodzili: przedstawiciel kuratorium, psycholog, policjant, samorządowiec - dlatego w praktyce bywały "dwójkami", a nawet "czwórkami". Zespoły miały za zadanie przeprowadzić kontrole w szkołach, porozmawiać z uczniami i nauczycielami m.in. na temat zjawiska przemocy i dystrybucji narkotyków, a także zdecydować, czy w danej placówce konieczne jest wprowadzenie programów naprawczych, a jeśli tak, to jakich. O tym, jak miała wyglądać praca "trójek" w terenie decydowali wojewodowie; brana miała być pod uwagę m.in. specyfika szkół (inaczej spotkania w wyglądały szkołach podstawowych, a inaczej w średnich). Przykładowo: "trójki" w województwie podlaskim były de facto "dwójkami" składającymi się z wizytatora z kuratorium i przedstawiciela policji. Podczas wizyty w szkole spotykały się one z uczniami; ci dostawali do wypełnienia specjalne anonimowe ankiety przygotowane przez pracowników kuratorium. Ankiety zawierały 5 pytań z podpunktami, a uczniowie mogli w pięciostopniowej skali określić nasilenie niepożądanego zjawiska. Policjant rozmawiał z uczniami o złych zachowaniach, których doświadczają w szkole, podpowiadał, jak sobie z nimi radzić, odpowiadał na pytania uczniów. Następnie dwójka spotykała się z radą pedagogiczną i rodzicami uczniów. Ankiety były też jednym z elementów diagnozy sytuacji w szkołach w województwie łódzkim. Zespoły analizowały także dokumentacje szkół i placówek oświatowych i prowadziły rozmowy z nauczycielami i przedstawicielami rad rodziców. Najważniejsze wnioski i zalecenia dla szkół, jakie w efekcie wydały, dotyczyły problemów rodzinnych uczniów, kontaktów z narkotykami, alkoholem i papierosami, przemocy wśród rówieśników, braku dyscypliny na lekcjach, braku konsekwencji w działaniach wychowawczych podejmowanych przez szkoły. Jak poinformowała Janina Jakubowska z Kuratorium Oświaty we Wrocławiu, z uzyskanych przez "trójki" informacji wynika, że największym problemem w szkołach jest przemoc psychiczna: uczniowie wszystkich typów szkół podlegają najczęściej agresji słownej polegającej np. na ośmieszaniu. Zwrócono uwagę też na przemoc fizyczną, głównie poszturchiwania, popychania i potrącania w szkołach podstawowych oraz bójki i pobicia w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych. W szkołach dochodzi do drobnych kradzieży oraz niszczenia mienia. Stwierdzono także, że szkoły nie zgłaszają policji drobnych kradzieży, robią to najczęściej pokrzywdzeni uczniowie lub ich rodzice. Kuratorium świętokrzyskie podało, że podczas spotkań w szkołach "trójki" usłyszały o ponad 2,5 tys. przypadków przemocy fizycznej, 5,7 tys. przemocy psychicznej, o 190 przestępstwach np. groźbach czy naruszeniu nietykalności, o 437 wykroczeniach przeciwko zdrowiu, np. bójkach, o 761 wykroczeniach przeciwko mieniu czyli np. wandalizmie. Zgłoszono ok. 1,3 tys. przypadków wagarów czy oszustw wobec nauczycieli. Tylko 49 wypowiedzi dotyczyło alkoholu. Jeśli chodzi o narkotyki - nie zanotowano żadnych konkretnych wypowiedzi, jedynie, że "ktoś coś słyszał". Według kuratorium oświaty w Kielcach, z analizy tych spotkań wynika, że więcej przypadków przemocy jest w dużych miejscowościach i w dużych szkołach oraz że do większości incydentów dochodzi w drodze do szkoły, na przystankach czy dworcach. Świętokrzyskie kuratorium wystosowało do 978 szkół zalecenia, by dokonały jeszcze diagnozy i zastanowiły się nad programem poprawy sytuacji, który będzie wdrażany w przyszłym roku szkolnym. Większość zaleceń dotyczy wulgaryzacji języka. W woj. śląskim, na ok. 2640 placówek oświatowo-wychowawczych, wnioski o opracowanie programów naprawczych przesłano do 650 placówek. W Małopolsce stwierdzono, że w 72 na 720 gimnazjów konieczna jest poprawa bezpieczeństwa. Jak powiedział małopolski kurator oświaty Józef Rostworowski, "kontrola potwierdziła niedoskonałości w szkołach, ale dotyczą one raczej relacji uczeń- uczeń niż uczeń-nauczyciel. Na pewno poprawy wymagają prowadzone w szkołach programy profilaktyczne i działalność opiekuńczo- wychowawcza". Z kolei rzeczniczka mazowieckiego kuratorium, Barbara Tomkiewicz powiedziała, że najczęściej powodem decyzji o wdrożeniu programu naprawczego były informacje o przypadkach picia przez uczniów szkoły alkoholu, czasami zażywanie lub nawet rozprowadzanie narkotyków. - Palenie papierosów jest niestety powszechne. To naprawdę poważny problem, bo przecież trują się też ci, którzy nie palą, tylko chcą np. skorzystać z toalety. Musimy z tym walczyć, a to będzie możliwe dopiero wtedy, jeśli przestaną palić nauczyciele - podkreśliła Tomkiewicz. Jak mówiła rzeczniczka, najbardziej owocne były rozmowy z uczniami, którzy chętnie i szczerze opowiadali o problemach, z jakimi spotykają się w szkole. - Najtrudniej współpracowało nam się z rodzicami. W wielu przypadkach rodzice całkowicie zdają się na szkołę i czują się zwolnieni z obowiązków wychowawczych. To także chcielibyśmy zmienić - zaznaczyła Tomkiewicz. Także dyrektor Elżbieta Barańska z kuratorium oświaty w Lublinie zwróciła uwagę na potrzebę pracy z rodzicami. Według niej, z kontroli "trójek" wynika, że trzeba podjąć działania mające na celu obniżenie poziomu absencji uczniów w szkołach, m.in. poprzez edukację dorosłych. - Chodzi o to, aby każdy czuł się odpowiedzialny za wychowanie młodzieży i reagował, gdy na przykład widzi wałęsających się po mieście uczniów w czasie, gdy powinni być w szkole - powiedziała Barańska. Lubuski kurator oświaty, Roman Sondej przyznał, że najpoważniejsze uchybienia stwierdzono w szkolnych internatach. Jak powiedział, nieprawidłowości dotyczyły zapewnienia opieki nad młodzieżą w czasie wolnym od nauki. - W takich przypadkach reagowaliśmy od razu - zapewnił. Poinformował, że wśród ogólnych zaleceń, jakie trafiły do prawie wszystkich kontrolowanych szkół w województwie, znalazły się m.in. zalecenia dotyczące lepszego zabezpieczenia komputerów w szkolnych pracowniach, tak by dzieci nie miały dostępu np. do treści pornograficznych przez instalowanie specjalnych filtrów. W województwie podkarpackim po kontroli "trójek" w wielu przypadkach samorządy zdecydowały się na zatrudnienie psychologa lub pedagoga w szkole. Według kuratorium oświaty w Rzeszowie, bardzo pomogłaby zmiana rozporządzenia ministra edukacji w sprawie zasad udzielania i organizowania pomocy psychologiczno- pedagogicznej, zgodnie z którą pedagodzy i psycholodzy byliby obligatoryjnie zatrudniani w szkołach. Opolskie kuratorium w swoim raporcie zwróciło zaś uwagę na konieczność zmiejszenia liczby uczniów w klasach, zwiększenia środków na zajęcia pozalekcyjne oraz na poprawę bazy edukacyjnej - w tym nowe sale sportowe i gabinety specjalistyczne. Jak poinformował specjalista do spraw profilaktyki w opolskim kuratorium, Waldemar Kraśnikiewicz, w regionie wyraźnie wystąpiła też potrzeba specjalnego wsparcia edukacyjnego i terapeutycznego dla uczniów, których rodzice pracują za granicą. - Takie dziecko wymaga jakby podwójnego wsparcia - babcia, ciocia czy inna osoba nie jest w stanie przekonać go do pracy. Wyjazdy - brak opieki ojca i matki - łączą się także ze wchodzeniem dzieci w zachowania problemowe - ocenił. We wrześniu śląskie kuratorium wspólnie z tamtejszą policją chcą przedstawić opracowany przez te instytucje poradnik dla samorządów, dotyczący budowy systemu bezpieczeństwa w szkołach. W kwietniu wicepremier, minister edukacji Roman Giertych poinformował, że konieczne jest wprowadzenie programów naprawczych w ponad 7 tys. szkół na 25 tys. skontrolowanych wówczas przez "trójki". W całym kraju jest około 36 tys. szkół publicznych wszystkich typów (podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych).