Z protokołów przesłuchania dyrektorów wrocławskiej "Telefonii Dialog" wynika, że już w grudniu 2006 r. zwrócili oni uwagę na to, że Andrzej K. - później zatrzymany - oferuje biznesmenom odrolnienie działek za łapówkę. "Andrzej K., nie krepując się obecnością innych osób, zaproponował, że posiada możliwości załatwienia odrolnienia dużych powierzchni gruntów rolnych na terenie całego kraju za kwotę 500 tys złotych (?) Przy różnych okazjach powracał do tego tematu" - zeznał Marcin Olewnik, wiceprezes zarządu Telefonii Dialog. Z jego zeznań, potwierdzonych również przez inne osoby, wynika, że w grudniu 2006 r. szefowie Telefonii Dialog poinformowali o całej sprawie CBA. Z szefami biura skontaktował ich Adam Lipiński, szef gabinetu politycznego premiera Jarosława Kaczyńskiego. W rozmowie z "Wprost" Lipiński sprawy komentować nie chciał. Z akt śledztwa wynika, że sprawę rozpoznawał Martin B., dyrektor Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA. Kiedy zorientował się on, że propozycja Andrzeja K. nie jest blefem, CBA wszczęło operację, której finałem było zatrzymanie w lipcu 2007 r. Andrzeja K. i Piotra R. Przedstawiciele CBA nie chcieli komentować informacji, do których dotarł "Wprost". - Centralne Biuro Antykorupcyjne nie ma w zwyczaju ujawniać swoich źródeł informacji - powiedział Temistokles Brodowski, rzecznik biura. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie prowadzi śledztwo, które ma odpowiedzieć na pytanie, czy akcja CBA w Ministerstwie Rolnictwa została przeprowadzona zgodnie z prawem.