Kułakowski przewodniczył delegacji polskiej na spotkanie z Piętnastką na szczeblu głównych negocjatorów. Pomyślne zakończenie rozmów w tak ważnym dziale jak usługi, po akceptacji przez Unię trzech okresów przejściowych postulowanych przez Polskę oznacza, zdaniem Kułakowskiego, że "wchodzimy w nowy etap negocjacji, wychodzimy z trudem, powoli, z etapu pytań i odpowiedzi". Polski negocjator podtrzymał wolę zakończenia negocjacji w 2001 r., chociaż Komisja Europejska zaproponowała w ubiegłym tygodniu kalendarz rokowań kończący się dopiero w 2002 r. Na porządku dziennym dzisiejszej sesji negocjacyjnej znalazła się także swoboda przepływu towarów i transport. Ten pierwszy obszar nadaje się, według Kułakowskiego, do zamknięcia na następnej sesji "ministerialnej" - 5 grudnia wraz z polityką audiowizualną i unią celną. Podczas negocjacji z polskim przedstawicielem ogłoszono komunikat ewakuacyjny. Chwilę później odezwały się syreny i wszyscy - nawet negocjatorzy - musieli opuścić budynek Rady Ministrów na czas ćwiczeń. Minister Kułakowski miał własną interpretację tego wydarzenia. - Zajście to uznałem za wyróżnienie dla Polski. To ćwiczenie nastąpiło podczas negocjacji z Polską i jak powiedział mi przewodniczący posiedzenia, nasi partnerzy z Piętnastki traktują nas już jak członków, bo jeśli chodzi o takie przypadki jak ta ewakuacja musimy przeżywać takie same trudności jak oni - mówił Kułakowski. Inni natomiast żartowali, że to raczej Węgrzy, którzy nie chcą Polski w pierwszej grupie krajów przyjmowanych do Unii, spowodowali przerwanie polskich rokowań. Posłuchaj relacji korespondentki radia RMF z Brukseli, Katarzyny Szymańskiej-Borgignon: