- Nie dałem wotum zaufania rządowi Prawa i Sprawiedliwości i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Ale nie widzę również powodu, by w tej chwili głosować przeciwko temu rządowi, bo efektem jest wzmacnianie Schetyny (Grzegorza, lidera PO), wchodzenie w jakiś jałowy spór w partiokracji, który jest nie do rozwiązania bez zmian ustrojowych. Nie ma takiej opcji, by ten spór rozwiązać bez zmian strukturalnych - powiedział Kukiz pytany jak zachowa się podczas piątkowej debaty i głosowania nad wotum nieufności dla rządu. Dodał, że on sam "prawdopodobnie" wstrzyma się od głosu. - W tym cyrku nie mam zamiaru uczestniczyć - powiedział Kukiz. Zadeklarował jednocześnie, że w jego ugrupowaniu nie będzie dyscypliny partyjnej, którą uważa za "faszystowską" i "podnoszenie łapy" na rozkaz wodza. Oceniając rządy PiS Kukiz mówił, że "dobra zmiana" polegałaby dla niego np. na likwidacji gabinetów politycznych, "które pochłaniają rocznie 500 mln zł z kieszeni podatnika". Jak mówił, Prawo i Sprawiedliwość dwukrotnie składało projekt likwidacji gabinetów politycznych w 2009 i 2011. - Ale gdy my złożyliśmy projekt autorstwa PiS-u pod obrady Sejmu na początku ósmej kadencji, Prawo i Sprawiedliwość odrzuciło swój własny wniosek. Marszałek Terlecki uargumentował to tym, że inne jest spojrzenie z perspektywy opozycji, a inne (...) z perspektywy partii władzy - powiedział lider Kukiz'15. Na pytanie czy nie widzi rezultatów pracy rządu premier Beaty Szydło, Kukiz odparł, że podstawową sprawą są zmiany ustrojowe w Polsce. Jego zdaniem "powinno się rozpocząć od deregulacji, od uwolnienia rynku". Chodzi o to - jak podkreślił - by zlikwidować wszystko to, co hamuje aktywność obywatelską. "Powinno się zacząć od obniżenia opodatkowania. Nie dawać 500 plus, ale nie zabierać 500 zł (...) w podatkach" - dodał. "Byłbym człowiekiem przeszczęśliwym" Kukiz ubolewał też, że w Polsce nie ma debaty konstytucyjnej. - Byłbym człowiekiem przeszczęśliwym, gdyby obecna kadencja Sejmu była przynajmniej jakąś namiastką konstytuanty. Gdyby mobilizować posłów do rozpoczęcia prac nad konstytucją, gdyby rozpoczęto konsultacje z fundacjami, organizacjami pozarządowymi, środowiskami obywatelskimi w zakresie konieczności zmian w konstytucji. (...) Wtedy ten Sejm ma jakiś sens. Natomiast niestety do tego potrzebna jest wola polityczna, a woli politycznej nie będzie ponieważ obecny ustrój pasuje każdej partii politycznej - podkreślił Kukiz. Jego zdaniem jedyna rzecz, którą w tej chwili prowadzą partie to "wojna o konstytucję i możliwość jej interpretowania". - Bo konstytucja jest napisana tak (...) ogólnikowo, że w zależności od tego, kto ją interpretuje takie ma brzmienie. To jest święty Graal dla partii politycznych, instrument do katowania obywatela. Utrzymywania swoich rodzin - urzędniczo-partyjnych klanów - zaznaczył lider Kukiz'15. Sejm będzie debatował nad wnioskiem o wotum nieufności wobec rządu w piątek w godzinach 9-12; tego samego dnia odbędzie się głosowanie. Wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło PO złożyła w Sejmie 24 marca. Kandydatem Platformy na premiera jest lider partii Grzegorz Schetyna. We wniosku PO szczegółowo opisuje zarzuty ugrupowania wobec zdecydowanej większości członków obecnej Rady Ministrów, w tym trzech wicepremierów: Mateusza Morawieckiego (jednocześnie ministra rozwoju i finansów), Piotra Glińskiego (resort kultury i dziedzictwa narodowego) oraz Jarosława Gowina (nauka i szkolnictwo wyższe).