"Myślimy, że utrudnienia mogą potrwać do południa bądź nawet nieco dłużej. W tym miejscu wprowadzony został ruch wahadłowy. Straż pożarna nie chciała ruszać tego samochodu, żeby nie spowodować możliwego wysypania butli z gazem" - powiedział PAP Karol Kończak z Punktu Informacji Drogowej bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Dyżurny poinformował, że w wyniku tego zdarzenia nikomu nic się nie stało. "Postanowiono wezwać dźwig, który jedzie z Gdańska. Do tego czasu będzie na DK 5 ruch wahadłowy. Na szczęście obecnie nie ma większych korków, chociaż ruch na trasie nie jest mały. Butlom nic się nie stało i nie ma w tej chwili zagrożenia wydostawaniem się gazu na zewnątrz" - dodał Kończal. DK nr 5 łączy m.in. Bydgoszcz z Poznaniem.