Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński powiedział dziś, że potrzebna jest zmiana używanego w życiu publicznym języka, także tego używanego przez jego formację wobec polityków lewicy. Język powinien się zmienić - Doszedłem do wniosku - chociaż ktoś mi to podpowiedział, nie ukrywam - że powinniśmy zmienić język po tej tragedii (katastrofie smoleńskiej - red.), która powinna nas jakoś połączyć, a w której zginęli także wybitni przedstawiciele SLD, przedstawiciele tego dojrzałego pokolenia, które żyło i funkcjonowało w PRL-u jako ludzie zupełnie dorośli i niekiedy zupełnie zaangażowani - powiedział Kaczyński dziennikarzom podczas wizyty w Radomiu. Podkreślił, że politycy SLD zginęli, lecąc, żeby oddać hołd ofiarom Katynia. - Powinniśmy wyciągnąć z tego jakieś wnioski. Język polskiej polityki powinien się zmienić - dodał. Nie będę odmawiał rozmów - Będę używał tego języka, że to są lewicowcy, zarówno w stosunku do ludzi młodego pokolenia, jak pan Napieralski, którzy z tamtym systemem nie mieli nic wspólnego, jak i do lewicy mojego pokolenia, które przeżyło kawał życia w komunizmie - powiedział szef PiS. Kaczyński zaznaczył, że nigdy nie będzie się zgadzał z lewicą w wielu sprawach, choć - jak przyznał - zgadza się w sprawach prospołecznych. Dodał, że jeżeli pojawi się propozycja spotkania się z liderem Sojuszu Grzegorzem Napieralskim, to ją przyjmie. - Nie będę nikomu odmawiał rozmów - stwierdził. - Jeżeli ktoś mnie zapyta kim jest pan Józef Oleksy to powiem: jest to polski lewicowy polityk starszo-średniego pokolenia - zakończył Kaczyński. Potrzebny plan Polska potrzebuje planu inwestycji - uważa Jarosław Kaczyński. Uważa, że trzeba odrzucić projekty forsowane, zdaniem szefa PiS, przez obecne władze, które mają doprowadzić do tego, że w Polsce będą "niewielkie wyspy dobrobytu i cały ocean stagnacji". Kandydat PiS przyjechał do Radomia, gdzie odwiedził m.in. Szpital Specjalistyczny. Kaczyński chwalił władze samorządowe miasta za inwestycje. Jednocześnie stwierdził, że Radom "pozostaje wyzwaniem społecznym na skalę większą niż ta, z którą może sobie dać radę nawet największy samorząd". Zdaniem szefa PiS, "Polska potrzebuje wielkiego planu inwestycji, które nasz kraj uczynią znacznie nowocześniejszym, podniosą nasz poziom cywilizacyjny, który jednocześnie będzie służył zmniejszeniu sfer wykluczenia". - I zdecydowanie musimy odrzucić te wszystkie projekty, a one są forsowane przez obecne władze, które mają zmienić Polskę w kraj, gdzie będą niewielkie wyspy dobrobytu i cały ocen stagnacji, gdzie będzie się mówiło samorządom: sami załatwcie - powiedział Kaczyński. Dodał, że w Radomiu - gdzie samorządową władzę sprawuje PiS - mamy przykład tego, że władze samorządowe "mogą bardzo dużo, ale nie mogą wszystkiego". Według Kaczyńskiego, powinna być równowaga: z jednej strony potrzebna jest odwaga i inwencja samorządów, z drugiej - działanie państwa, w zakresie inwestycji, które ma ku temu środki.