W wywiadzie, który ukazał się w sobotę, kardynał zaprzeczył oskarżeniom o współpracę z SB niektórych duchownych z otoczenia polskiego papieża. - To fałsz, że osoby, które były blisko papieża, były agentami; to jest tylko argument, jaki chcą wykorzystać przeciwko jego świętości, ponieważ pada pytanie: czemu (papież) ich nie przegnał? Rzuca się cień na jego zdolności rządzenia - oświadczył. - Niegodziwości będą zawsze. To batalia, by powstrzymać kanonizację; pierwsze wiadomości pojawiły się dwa dni po jego śmierci - zauważył kardynał Dziwisz. - W mojej diecezji poprosiłem, by zgłosili się ci, którzy chcą coś ujawnić. Nie zgłosił się nikt - dodał. Według arcybiskupa Krakowa, za tym wszystkim stoi Szatan. - To jest łapa Szatana. Walka między Dobrem a Złem trwa - powiedział. W rozmowie z włoską gazetą kardynał Dziwisz ujawnił, że podczas czwartkowego spotkania z Benedyktem XVI podziękował mu za powołanie "młodego" - jak podkreślił - arcybiskupa Kazimierza Nycza na metropolitę warszawskiego. Odnosząc się do rychłego zamknięcia diecezjalnego etapu procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II były osobisty sekretarz polskiego papieża zapewnił: "Ja się nie spieszę, absolutnie się nie spieszę".