Dotychczasowy przewodniczący klubu parlamentarnego Platforma Obywatelska-Koalicja Obywatelska Sławomir Neumann poinformował tydzień przed wyborami, że składa rezygnację z pełnionej funkcji. Ma to związek z opublikowanym przez TVP Info nagraniem rozmowy Neumanna z lokalnymi działaczami PO z Tczewa, która odbyła się pod koniec 2017 r. w Gdańsku. Teraz rozważani są tacy m.in. kandydaci jak Waldy Dzikowski, poseł z Wielkopolski. - O procedurach sejmowych wie wszystko, jest doświadczony - mówi jeden z polityków PO. Szansę ma także Borys Budka, poseł ze Śląska. Poważnym kandydatem jest również senator Bogdan Zdrojewski. - Zazwyczaj szefem klubu parlamentarnego jest poseł, ale nie ma przeszkód, aby został nim senator, zwłaszcza taki jak Zdrojewski. To polityk rangi europejskiej, były europoseł. Poza tym zaakcentowane zostałoby to, że w Senacie odnieśliśmy zwycięstwo, to byłoby symboliczne - powiedział polityk PO. "Zarekomenduję Tomasza Siemoniaka na szefa klubu parlamentarnego PO-KO" - mówił przed wyborami lider PO Grzegorz Schetyna. Teraz jednak może się okazać, że jego kandydat nie zostanie wybrany na tę funkcję. Konserwatywna frakcja posłów chce przeforsować swojego kandydata. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, PO wyboru na szefa klubu chciała dokonać jeszcze teraz, w trakcie obecnego posiedzenia Sejmu. Miało się to odbyć przez aklamację, a kandydatem był Tomasz Siemoniak. Politycy PO mieli jednak odrzucić ten pomysł, bo chcieli głosowania. Tak się pewnie stanie, ale dopiero na pierwszym posiedzeniu nowej kadencji. Współpraca Łukasz Szpyrka