Kto wymyślił wybory kopertowe? Jarosław Gowin podał nazwisko
- O pomyśle przeprowadzenia wyborów (w formie korespondencyjnej) dowiedziałem się od Adama Bielana, który przedstawił to jako swój pomysł - powiedział Jarosław Gowin. Były wicepremier zeznawał przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych. Pytany o postawę Jarosława Kaczyńskiego, stwierdził, że prezes PiS z jednej strony parł do listownej formy głosowania, ponieważ twierdził, że tego wymaga Konstytucja, a z drugiej strony miał obawy, że przełożenie terminu wyborów zmniejszy szanse Andrzeja Dudy.
We wtorek prace wznowiła komisja śledcza ds. wyborów kopertowych. Pierwszym wezwanym świadkiem był Jarosław Gowin. Były wicepremier w rządzie PiS to jedna z kluczowych osób zaangażowanych w wydarzenia z wiosny 2020 roku.
Przewodniczący komisji Dariusz Joński zapowiedział, że każdy z członków grupy będzie miał możliwość zadania Gowinowi trzech pytań, a były polityk będzie miał każdorazowo 20 minut na odpowiedzi.
Komisja ds. wyborów kopertowych. Gowin wskazuje na Bielana
Jak mówił Gowin, o pomyśle przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych dowiedział się telefonicznie od Adama Bielana, "który przedstawił je jako swój pomysł". - Powołał się na wybory korespondencyjne w Bawarii. W mojej opinii to on był faktycznym pomysłodawcą i przedstawił tę koncepcję prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, który przychylił się do tej propozycji - mówił Gowin.
Dodał, że chciał zaproponować przełożenie wyborów o dwa lata poprzez zmianę Konstytucji. Pomysł zakładał, że kadencja Andrzeja Dudy byłaby przedłużona do siedmiu lat i nie mógłby on startować ponownie. - Wybory kopertowe zakończyłyby się totalnym chaosem organizacyjnym - ocenił Gowin.
Przytoczył również treść maila wiceministra Artura Sobonia wysłanego do ówczesnego szefa KPRM Michała Dworczyka. Wynika z niego, że członkowie ówczesnego rządu również podzielali obawy Jarosława Gowina. "Będziemy mieli obraz pakietów wyborczych na płocie i w błocie" - cytował Sobonia były polityk.
Dawny wiceminister twierdził, że państwo polskie całkowicie nie jest przygotowane na przeprowadzenie wyborów wyłącznie w trybie korespondencyjnym. - Wybory kopertowe byłyby nielegalne, ponieważ trzeba byłoby naruszyć szereg ustaw, a organy państwa mogą działać tylko w ramach prawa - oznajmił Gowin.
Gowin zeznawał przed komisją. Mówił o naciskach na Ziobrę
Gowin mówił, że Jarosław Kaczyński stosunkowo szybko przekonał się do organizacji wyborów kopertowych. Dopiero 5 lub 6 maja prezes PiS miał uznać argumenty dawnego koalicjanta i zaczął zastanawiać się nad innym trybem przeprowadzenia wyborów prezydenckich w 2020 roku. I tura zaplanowana była pierwotnie na 10 maja.
Były szef Porozumienia przekazał, że w trakcie przygotowań do wyborów kopertowych był informowany, że służby sprawdzały członków jego rodziny, a także przeglądano akta prokuratorskie, jakie miałyby w niego uderzać. - Byłem informowany, że podejmowane są działania zmierzające do skompromitowania mnie - podkreślił.
Gdy Jarosław Gowin wrócił do rządu jesienią 2020 roku, Zbigniew Ziobro miał powiedzieć, że "naciskano na niego", by pomógł w działaniach przeciwko byłemu wicepremierowi. Szef Suwerennej Polski miał wówczas odmówić.
Gowin przytoczył słowa Morawieckiego. "Jarosław nalega"
- W KPRM doszło do spotkania ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego z premierem Mateuszem Morawieckim i mną. Minister Szumowski również wyrażał się krytycznie na temat organizacji tych wyborów i wspólnie zdecydowaliśmy we trzech, by dążyć do zablokowania tej drogi. Po kilku dniach premier poinformował mnie, że "Jarosław nalega na przeprowadzenie tych wyborów" i wtedy Mateusz Morawiecki zmienił swoje zdanie - mówił Jarosław Gowin.
Na pytanie, jak Kaczyński reagował na ostrzeżenia epidemiologów, były polityk powiedział, że prezes PiS i ówczesny premier Morawiecki utrzymywali, że organizacja wyborów nie zwiększy liczby zakażeń, a na obecnej marszałek Sejmu Elżbiecie Witek ciążył konstytucyjny obowiązek ogłoszenia daty wyborów.
- Możliwość przeprowadzenia wyborów w trybie korespondencyjnym powinna istnieć w polskim prawie. Sprzeciwiałem się nie samej zasadzie, ale przeprowadzeniu tych wyborów w takim trybie urągającym demokracji - zadeklarował Jarosław Gowin.
- Nie było warunków do przeprowadzeniu wyborów korespondencyjnych. Sąd Najwyższy stwierdził nieważność wyborów, dzięki czemu otworzył drogę marszałek Witek na ponowne uruchomienie trybu wyborczego łączenie ze zgłoszeniem nowych kandydatów, z czego skorzystała Koalicja Obywatelska. Sytuacja 12 maja była już całkowicie inna niż przed 10 maja, kiedy sprzeciwiałem się przeprowadzeniu wyborów korespondencyjnych - oznajmił były szef Porozumienia.
Zdaniem byłego wicepremiera ani on, ani Jarosław Kaczyński przez wiele tygodni nie byli w stanie przekonać się nawzajem do własnych stanowisk, ale na dzień przed wetem senackim w jednej z gazet pojawił się tekst, który zawierał argumentację, na którą zgodzili się obaj liderzy partyjny.
Jarosław Gowin otrzymał propozycję bycia premierem? Niejasna odpowiedź
Poseł PiS Waldemar Buda spytał Jarosława Gowina o nieoficjalne spotkania i szczegóły rozmów z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, Borysem Budką, Tomaszem Grodzkim i Radosławem Sikorskim. Polityk dopytywał, czy byłemu koalicjantowi PiS oferowano stanowiska w zamian za rozpad Zjednoczonej Prawicy.
- Nie byłem zainteresowany przyjęciem jakiegokolwiek stanowiska i upadkiem Zjednoczonej Prawicy. Jeśli bym miał taką wolę, to by do tego doszło - odpowiedział Gowin i podkreślił, że nie przypomina sobie, by padały takie propozycje.
- Nie spotykałem się z Radosławem Sikorskim, z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz prezentował wówczas najbardziej propaństwowe stanowiska i próbowaliśmy razem znaleźć rozwiązania tej patowej sytuacji - oznajmił Gowin.
Przekazał, że kilkukrotnie spotykał się z prezesem PSL nieoficjalnie, a jednym z uczestników tych spotkań był wicemarszałek Senatu Michał Kamiński. Były wicepremier powiedział, że podczas jego rozmów z przedstawicielami ówczesnej opozycji nie padały propozycje utworzenia nowej większości parlamentarnej w Sejmie IX kadencji.
Waldemar Buda stwierdził jednak, że ma dowody na to, że Jarosław Gowin rozmawiał z Radosławem Sikorskim za pośrednictwem komunikatorów elektronicznych. Obecny szef MSZ miał wówczas proponować Gowinowi stanowisko premiera.
- Moja pamięć tutaj zawodzi, choć nie mogę tego wykluczyć - odparł były szef Porozumienia. Jak dodał, tworzenie nowej większości od Grzegorza Brauna do partii Razem byłoby "pomysłem karkołomnym" i nie mógłby zgodzić się z powstaniem rządu w tak podzielonym Sejmie.
Zdaniem byłego wicepremiera Jarosław Kaczyński z jednej strony parł do przeprowadzenia wyborów kopertowych, ponieważ twierdził, że tego wymaga Konstytucja, natomiast z drugiej strony miał obawy, że przełożenie terminu wyborów będzie oznaczać zmniejszenie szans na zwycięstwo Andrzeja Dudy.
Gowin o groźbach wobec polityków Porozumienia
Jarosław Gowin został zapytany przez posłankę Magdalenę Filiks, czy był szantażowany i czy obawiał się o swoje zdrowie i życie, gdy padały naciski pod jego adresem.
- Nie czułem się osobiście szantażowany, ale wiem o rozmowach, jakie odbywali posłowie Porozumienia. Ówczesna wiceminister Iwona Michałek była zaproszona przez Mateusza Morawieckiego na spotkanie do wilii premiera i tam sugerował jej dymisję, jeśli nie poprze tych wyborów. Z kolei członkowie rodziny Michała Wypija pracujący w administracji byli nagabywani, by wpłynęli na pana posła - powiedział były prezes Porozumienia.
Jak dodał, były rzecznik jego partii Jan Strzeżek miał stać przed ryzykiem usłyszenia zarzutów karnych, jeśli nie zmieni swojego stanowiska w sprawie wyborów kopertowych. Agnieszka Maria Kłopotek pytała z kolei, dlaczego w ustawie z 6 kwietnia 2020 roku przewidziano przeniesienie kompetencji przeprowadzenia wyborów, z PKW na ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i Pocztę Polską.
- Decyzja o tym, że poczta będzie przeprowadzać wybory wynikała z tego, ze PKW nie zdążyłaby z organizacją. Ale w mojej ocenie Poczta Polska również nie miała takich możliwości - mówił Gowin.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!