Premier i prezes PiS mają rozmawiać o kryzysie finansowym, planach wprowadzenia w Polsce euro, ustawach zdrowotnych a także o możliwości zmiany konstytucji. - Obawiam się, że to bardzo ważne spotkanie niestety niczego nie wniesie - mówił Napieralski w poniedziałek dziennikarzom w Szczecinie. - Realnie daję bardzo niewielką szansę na porozumienie, ale wierzę, że tym razem się uda. Mam nadzieję, że wiara zwycięży - dodał. Szef SLD zaapelował do obu polityków, by doszli do porozumienia, a także by wszystkie partie parlamentarne działały wspólnie, by zminimalizować skutki kryzysu na rynkach światowych. Pytany, czy jest szansa na ponadpartyjne porozumienie w obliczu kryzysu powiedział, że wierzy, że tak. - Legitymacje partyjne należy odłożyć z tyłu i powinien zwyciężyć zdrowy rozsądek - zaznaczył. Napieralski zwrócił uwagę, że SLD jest formacją, która chce porozumienia w obliczu recesji i jest gotowa do rozmów z każdym. - Nie spoglądamy, czy zaproszenie jest z kancelarii prezydenta czy premiera - zaznaczył. Jesteśmy przygotowani do rozmów, mamy doskonałych ekonomistów - przekonywał. - Jeśli Donald Tusk zechce z ich pomocy skorzystać, to proszę bardzo. Jeśli będzie działał wybiórczo, pokaże, że jest politykiem niedojrzałym, słabym i nie potrafi dbać o interesy kraju - dodał. Napieralski opowiedział się za jak najszybszym wprowadzeniem w Polsce euro, pod warunkiem jednak, że Polacy będą do tego przygotowani. Podkreślił, że ostatnie lata zostały zmarnowane w tej kwestii. - Musi być wola wszystkich partii politycznych, aby to co zostało zapisane w traktach i w umowach między UE a Polską zostało zrealizowane - zaznaczył. Uchylił się jednak od odpowiedzi na pytanie, kiedy euro powinno być obowiązującą walutą w Polsce. Jego zdaniem porozumienie między Tuskiem a J. Kaczyńskim w sprawie wprowadzenia euro będzie trudne. Pytany o oczekiwania w sprawie Rady Gabinetowej, której posiedzenie poświęcone bieżącej sytuacji gospodarczej zaplanowano na wtorek, mówił: Jeśli prezydent ma zamiar zwołać Radę Gabinetową, proszę bardzo, tylko niech nie zakończy się ona kłótnią, tak jak ostatnia. Niech zakończy się wnioskami, które zabezpieczą nasz kraj przed skutkami kryzysu finansowego.