W 2017 roku do Urzędu do Spraw Cudzoziemców wpłynęło pięć tysięcy wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej. Jak wynika z najnowszych danych, to Rosjanie najczęściej ubiegali się o ochronę. Do końca roku złożyli 3,5 tysiąca wniosków. Warunki nadania jednej z form ochrony spełniało w sumie 520 osób. Byli to głównie obywatele Ukrainy. Chcą zostać w Polsce Obywatele innych krajów, którzy chcą ubiegać się o ochronę międzynarodową zgłaszają się do właściwego organu Straży Granicznej. Spośród takich osób, ponad połowę stanowią dzieci. Małoletni również uczestniczą w procedurze składania wniosku. W przypadku małoletniego bez opieki, wniosek składa kurator albo przedstawiciel organizacji międzynarodowej lub pozarządowej, która zajmuje się udzielaniem pomocy cudzoziemcom.Wśród przystępujących do procedury w Polsce, 70 proc. wniosków wpłynęło z rąk obywateli Rosji, 13 proc. to Ukraińcy, a 3 proc. stanowią mieszkańcy Tadżykistanu. 57 proc. cudzoziemców zgłosiła się do właściwych im organów po raz pierwszy, z czego jeden wniosek obejmował średnio dwie osoby, zaś w przypadku Rosjan - 3 osoby. Ochrona nie dla wszystkich Według danych udostępnionych przez Urząd do Spraw Cudzoziemców, tylko 520 osób spełniło warunki nadania ochrony. Najwięcej pozytywnych decyzji otrzymali obywatele Ukrainy (276 osób). Resztę stanowią imigranci z Rosji oraz Tadżykistanu.277 osobom przyznano z kolei zgodę na pobyt tolerowany lub tak zwaną ochronę krajową - ze względów humanitarnych.Negatywnie rozpatrzone wnioski to głównie te złożone przez Rosjan. Odrzucono ponad dwa tysiące tego typu dokumentów, a trzy tysiące wniosków zostało umorzonych. Przywileje z tytułu ochrony Po pozytywnym zakończeniu procedury, otrzymujący ochronę międzynarodową są objęci pomocą socjalną. Przysługuje im prawo do opieki zdrowotnej, zakwaterowania, wyżywienia oraz nauki języka polskiego i kursy informacyjne. Jeśli składający wniosek opuści kraj po złożeniu dokumentów, te zostaną do niego zwrócone. W ubiegłym roku było to prawie półtora tysiąca indywidualnych spraw. Cudzoziemcy wyjechali bowiem dalej - do Europy Zachodniej.