W warszawskim Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN odbyło się pierwsze od II wojny światowej spotkanie polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. W uroczystości wzięło udział około 70 Sprawiedliwych, którzy z narażeniem życia własnego i swoich bliskich w czasie wojny ratowali Żydów. "W chwili, kiedy nazistowskie Niemcy podeptały wszelkie wartości budujące Europę, a do tych wartości, do tych trzech fundamentów zalicza się zawsze: rzymskie poczucie prawa, greckie poczucie piękna i przede wszystkim chrześcijańską miłość bliźniego, otóż wtedy Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata, nie przestali być ludźmi, nie przestali miłować bliźniego, bo tak nakazywało sumienie, tak nakazywały wartości, tak nakazywała przyzwoitość" - mówił podczas gali p.o. szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. "Bez was nie byłoby naszego, mojego pokolenia" Przypomniał, że Polska była krajem, w którym z rozkazu Reichsfuehrera SS Heinricha Himmlera, groziła kara śmierci za pomaganie Żydom. "Tu za pomoc bliźniemu, za przynależność do świata wartości, tworzących cywilizację europejską, można było oddać życie. Jednak znaleźli się ci, którzy mimo to chcieli poświęcić się, aby współrodak, współobywatel, współbliźni, mógł przeżyć" - podkreślił Kasprzyk. "Wyrażamy wam ogromną wdzięczność i zapewnienie, że dla każdego z nas jesteście żywymi świętymi na ziemi, że spotykanie z wami to jest dotknięcie świętości" - dodał Kasprzyk. Zastępca dyrektora ds. programowych w muzeum POLIN Jolanta Gumula, zwracając się do Sprawiedliwych mówiła: "W tym okropnym czasie Zagłady, w okropnym czasie wojennej zawieruchy, w dużym państwie, jakim była Polska, państwo stanowili wyjątek postaw niezwykle heroicznych, dla których określenia nie znajduję słów, jak wielki to był heroizm. Na tle skrajnie innych postaw Polaków, tym bardziej to, co państwo zrobili, zasługuje na ogromny szacunek, na ogromny podziw i pochylenie głowy". "Jesteście światłem wskazującym drogę, jesteście moralnym kompasem dla innych ludzi, którzy w tych okropnych czasach wojny tracili swą godność. Wy Sprawiedliwi jesteście żywym dowodem na to, że na świecie istnieje dobro i że wspólnie możemy pokonać zło" - zaznaczyła ambasador Izraela w Polsce Anna Azari. Przewodnicząca zarządu Gminy Wyznaniowej Żydowskiej Anna Chipczyńska przytoczyła w swoim wystąpieniu słowa ostatniego rabina warszawskiego getta, więźnia niemieckiego obozu w Trawnikach Kelmana Szapiro, który mówił, że "największą micwą jest uczynienie czegoś dobrego dla drugiego człowieka". "Wy dotrzymaliście tego obowiązku" - podkreśliła, zwracając się do Sprawiedliwych. "Bez was nie byłoby potomków tych, którym uratowaliście życie, bez was nie byłoby naszego, mojego pokolenia. I za to przed wami chylę czoło, i za to wam dziękuję" - dodała. W liście do zgromadzonych prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz napisała, że świadectwo Sprawiedliwych jest ciągle aktualne "bowiem demony, mogą ponownie ożyć". "Nie możemy być obojętni na pojawiające się przejawy nacjonalizmu, antysemityzmu czy nienawiści rasowej. (...) Każdy z nas powinien czuć się odpowiedzialny za to, by tak się nie stało" - zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz. Wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Mateusz Szpytma powiedział, że często wiele osób pyta, gdzie był Bóg w czasie II wojny światowej czy w czasie Holocaustu. "Pan Bóg był w sercach Sprawiedliwych. To w waszych sercach był Pan Bóg w najokrutniejszych czasach pogardy" - odpowiedział Szpytma. Wiceprezes IPN przywiózł na uroczystość chleb upieczony w Markowej k. Łańcuta z Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów. Na gali obecna była także Janina Zgrzembska - córka zmarłej w 2008 roku Ireny Sendlerowej, która jako szefowa wydziału dziecięcego "Żegoty", uratowała w czasie niemieckiej okupacji 2,5 tys. żydowskich dzieci, wywożąc je z warszawskiego getta i ukrywając w polskich rodzinach, sierocińcach oraz klasztorach. Zgrzembska podkreśliła, że kiedy honorowana jest jej mama, to równocześnie honorowani są wszyscy ci, którzy są nieznani z imienia i nazwiska, ale których możemy nazwać Sprawiedliwymi, bo narażali swoje życie, np. przeprowadzając dziecko z bramy do bramy. "Myślę, że dzisiejszy zjazd, dzisiejsza uroczystość poświęcona jest nie tylko tym 6 tys. Sprawiedliwych, nie tylko Sprawiedliwym, którzy tu siedzą, ale również tym, którzy tak jak mówiłam - z bramy do bramy, z ulicy, na ulicę...". "Kto ratuje jedno życie, ten jakby ratował cały świat" Podczas uroczystości dziesięciu osobom, za działalność na rzecz Sprawiedliwych, przyznano medale oraz legitymacje honorowego członka polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Na zakończenie gali odbył się koncert w wykonaniu zespołu reprezentacyjnego Wojska Polskiego. Okazją do spotkania było 30-lecie Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Jego organizatorami, poza Towarzystwem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, były: Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Gmina Wyznaniowa Żydowska oraz Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Tytuł "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata" przyznawany jest przez jerozolimski instytut Yad Vashem osobom, które z narażeniem własnego życia i życia swoich bliskich ratowały Żydów z Zagłady podczas II wojny światowej. Wręczeniu odznaczenia towarzyszy uwiecznienie nazwiska na Ścianie Honoru w Ogrodzie Sprawiedliwych Yad Vashem oraz nadanie honorowego obywatelstwa Izraela. Na medalu znajduje się sentencja: "Kto ratuje jedno życie, ten jakby ratował cały świat". W styczniu 2016 r. liczba odznaczonych na całym świecie wynosiła 26 120 osób. Polacy stanowią największą grupę wśród Sprawiedliwych - jest ich 6620.