Kto radził, by zamknąć cmentarze? Watchdog pokazuje odpowiedź
Nie da się odtworzyć "procesu myślowego", który towarzyszył premierowi, gdy decydował o zamknięciu cmentarzy na zeszłoroczne Wszystkich Świętych - to oficjalna argumentacja, jaką organizacja Watchdog Polska otrzymała z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W liście dodano, że nie istnieje też lista doradców, których głos mógł być wówczas pomocny.

Sieć Obywatelska Watchdog Polska zajmuje się m.in. dostępem do informacji publicznej i udzielaniem pomocy prawnej na ten temat. Organizacja zapytała kancelarię premiera, kto doradzał rządowi, aby 30 października 2020 r. zdecydował o zamknięciu cmentarzy w całej Polsce. Taki stan rzeczy trwał od następnego dnia do 2 listopada.
Wyjaśniano wówczas, że nekropolie nie będą dostępne podczas dnia Wszystkich Świętych oraz Zaduszek ze względu na złą sytuację epidemiczną. W późniejszym czasie organizowano interwencyjny skup zniczy i kwiatów od przedsiębiorców, którzy nie zdołali ich sprzedać przy cmentarzach.
Odpowiedź z kancelarii premiera: Niemożliwe odtworzenie procesu myślowego
Watchdog zamieścił fragment rządowej odpowiedzi w czwartek. KPRM odpisała, iż "nie posiada listy ekspertów, których ustna opinia lub głos doradczy przyczynił się do pojęcia decyzji o zamknięciu cmentarzy".W dokumencie z kancelarii premiera dodano: "Odtworzenie procesu myślowego, który towarzyszył Prezesowi Rady Ministrów w podjęciu tej konkretnej decyzji oraz wskazanie, który głos doradczy był pomocny lub kluczowy w jej podjęciu, jest z praktycznego punktu widzenia niemożliwe i wymagałoby zainicjowania działań tworzących nowe informacje, które mogłyby później okazać się nierzetelne lub nieścisłe".
"Konsultacje nie były protokołowane"
Przypomniano też, że zamknięcie cmentarzy "miało miejsce ponad rok temu i ustalenie ścieżki podjęcia w/w decyzji nie jest możliwe do ustalenia w sposób precyzyjny również dla osoby podejmującej tę decyzję". KPRM poinformowała również., iż "konsultacje nie miały charakteru formalnego i nie były protokołowane".
"Kancelaria premiera nie wie, z kim konsultowała i jak podjęto decyzję. Nie było protokołów, konsultacje nie były formalne, a no i minęło dużo czasu" - skomentował Watchdog Polska.