A PiS-owi pomagają ludzie, którzy chcą odebrać Lepperowi kontrolę nad partią oraz przedłużyć żywot koalicji i Sejmu - pisze "Gazeta Wyborcza". W niedzielę Rada Krajowa ma się wypowiedzieć o koalicji. Co powie, nie wiadomo. Z informacji "GW" wynika, że może zająć postawę wyczekującą - bez decyzji o wycofywaniu z rządu pozostałych ministrów. Lepper ma coraz większy kłopot z aferą "praca za seks". "Wiadomości" podały wczoraj, że śledztwo w sprawie seksafery "prowadzone jest przez prokuraturę pod kątem współudziału Andrzeja Leppera". Takie uderzenie w jest dla podwójnie korzystne. Odrywa go - jako moralnego bankruta - od sojuszu z Romanem Giertychem i - ewentualnie - Radiem Maryja, a po drugie - ułatwia robotę ludziom, którzy próbują Leppera obalić. Jest ich kilku. Od paru dni powtarzają, że Samoobrona powinna trwać w koalicji, a jeśli Andrzej Lepper zdecyduje inaczej, to zostanie przy nim tylko garstka. Niedzielna Rada Krajowa Samoobrony to pierwszy sprawdzian ich skuteczności. Kolejny test - powakacyjne posiedzenie Sejmu 22 sierpnia. Kim są ludzie, którzy próbują odebrać Lepperowi kontrolę nad Samoobroną oraz przedłużyć żywot koalicji i Sejmu? "Gazeta Wyborcza" przedstawia dotychczasowe polityczne drogi Ryszarda Czarneckiego, Alfreda Budnera, Tadeusza Dębickiego, Józefa Cepila i Sławomira Izdebskiego.