W uzasadnieniu orzeczenia Trybunał podkreślił, że wliczanie ocen z religii lub etyki do średniej jest konsekwencją umieszczania ocen z religii lub etyki na świadectwie szkolnym. Skoro znalazły się one na świadectwie, to powinny być traktowane równoprawnie z ocenami z innych przedmiotów - uznał Trybunał. "Nauczanie religii to jeden z przejawów wolności" "Nauczanie religii jest jednym z przejawów wolności religii w świetle współczesnych standardów pluralistycznego społeczeństwa demokratycznego. Nie jest rolą państwa narzucanie programu nauczania religii i sprowadzanie programu do nauczania religioznawstwa. Oznaczałoby to nie tylko naruszenie konstytucji, gdyż państwo ingerując w ten sposób nie zachowałoby bezstronności w sprawach przekonań religijnych oraz swobody ich wyrażania w życiu publicznym" - głosi orzeczenie. Wniosek Lewicy i Demokratów Trybunał rozpatrywał w środę wniosek złożony przez posłów Lewicy i Demokratów o sprawdzenie zgodności z konstytucją przepisów rozporządzenia ministra edukacji o wliczaniu oceny z religii do średniej na świadectwie. Według wnioskodawców, rozporządzenie narusza trzy zasady: rozdziału Kościoła od państwa, równości wobec prawa oraz prawa rodziców do swobodnego wychowywania dziecka wedle własnego sumienia. Wnioskodawcy uważają, że rozporządzenie jest sprzeczne z konstytucją oraz ustawą o wolności sumienia i wyznania. Nowelizacja Giertycha Zgodnie ze nowelizowanym w lipcu 2007 r. przez ówczesnego ministra edukacji Romana Giertycha rozporządzeniem w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów, choć udział w zajęciach z religii lub etyki jest nieobowiązkowy, to stopień z tych przedmiotów jest wliczany do średniej ocen na świadectwie szkolnym. Właśnie ten przepis zakwestionowali we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego posłowie lewicy. TK: Religia w średniej jest w porządku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że wliczanie oceny z religii do średniej ocen jest zgodne z konstytucją. Innego zdania była jedynie wchodząca w skład trybunału Ewa Łętowska. Wskazała ona na specyfikę nauczania religii jako przedmiotu i na fakt, że jednym z kryterium wystawiania oceny jest zaangażowanie ucznia w życie zbiorowości religijnej i uczęszczanie do kościoła. Kto będzie gorzej traktowany? Jolanta Szymanek-Deresz (SLD) powiedziała po wysłuchaniu uzasadnienia orzeczenia Trybunału: "Uważam, że ten wyrok jest błędem. Nie podważam go, szanuję to rozstrzygnięcie, ale skutkiem takiej decyzji będzie sytuacja, że uczniowie, którzy nie wybiorą ani religii, ani etyki, do czego mają prawo, będą gorzej traktowani. Uważam, że została naruszona zasada neutralności wyznaniowej państwa. Obecna sytuacja prowadzi do powolnego procesu przekształcania się naszego państwa w państwo wyznaniowe. Trybunał uznał dzisiaj, że państwo może promować religię, określony światopogląd, co stoi w jawnej sprzeczności z konstytucją, która mówi o tym, że państwo ma być w tych sprawach bezstronne" - powiedziała Szymanek-Deresz. "Pozostaje jeszcze jedna droga interweniowania..." Krystyna Łybacka, która na środowym posiedzeniu Trybunału razem z Jolantą Szymanek-Deresz reprezentowała posłów-wnioskodawców, powiedziała, że pozostaje jeszcze jedna droga interweniowania w tej sprawie. We wtorek grupa posłów złożyła do Trybunału Konstytucyjnego wniosek powiązany z rozpatrywaną we środę sprawą. Wniosek ten kwestionuje już nie zgodność z konstytucją wliczania ocen z religii do średniej, ale "konstytucyjność normy, na podstawie której rozpatrywane dzisiaj rozporządzenie ministra Giertycha zostało wydane". Ministerstwo Edukacji Narodowej po ogłoszeniu wyroku Trybunału oświadczyło w komunikacie na swojej stronie internetowej, że nie planuje zmiany rozporządzenia przewidującego m.in. wliczanie ocen z religii i etyki do średniej ocen. Jednocześnie MEN zapowiedziało, że "trwają prace dotyczące możliwości wprowadzenia obowiązku uczęszczania uczniów na zajęcia z etyki bądź religii wybranego wyznania" (obecnie uczęszczanie na te przedmioty jest fakultatywne). Giertych zadowolony Były minister edukacji Roman Giertych jest zadowolony ze środowej decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że wliczanie ocen z religii do średniej z innych ocen jest zgodne z konstytucją. Wiceszefowa SLD Jolanta Szymanek-Deresz podtrzymała w rozmowie z PAP argumentację Lewicy zawartą we wniosku do TK. - Postkomuniści ponieśli klęskę i cieszę się, że Trybunał uznał, że działałem w granicach prawa - ocenił Giertych, który w lipcu 2007 r., jako minister edukacji, podpisał rozporządzenie o wliczaniu oceny z religii do średniej na świadectwie. Kościół się cieszy Kościół przyjmuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wliczania ocen z religii do średniej z wielkim zadowoleniem - powiedział w środę PAP sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Stanisław Budzik. Jego zdaniem, z orzeczenia trybunału będą zadowoleni zarówno rodzice posyłający swoje dzieci na naukę religii, jak i uczniowie, których wysiłek jest doceniany poprzez wliczanie oceny z religii do średniej na świadectwie. Według biskupa Budzika, ważne jest również to, że nauka religii jest traktowana na równi z innymi przedmiotami. Biskup zaznaczył, że ocena z religii "spełnia wszystkie kryteria, jakie są stosowane przy wydawaniu ocen z innych przedmiotów". Sekretarz episkopatu podkreślił, że ocena z religii "nie jest oceną za postawę religijną i za chodzenie do kościoła, ale za wiedzę religijną, która jest przekazywana na lekcji religii". "I dlatego w żaden sposób nie powinna być dyskryminowana, a byłaby dyskryminowana, gdyby nie wchodziła do średniej ocen na świadectwie" - uznał bp Budzik. Zapytany, co by odpowiedział tym wszystkim, którzy zarzucają, że oceny z religii są często zawyżane przez nauczycieli religii dla uczniów, którzy wyróżniają się wzorową postawą religijną, bp Budzik odpowiedział: "Komisja Wychowania Katolickiego Episkopatu Polski zwracała na to baczną uwagę, że przy wystawianiu tej oceny winny być stosowane te same kryteria, jakie są stosowane w przypadku ocen z innych przedmiotów". Wyraził przekonanie, że nauczyciele religii stosują się do tych zaleceń. Hierarcha przypomniał, że podczas ostatniego spotkania Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu strona kościelna stawiała postulat, żeby w przypadku, kiedy Trybunał Konstytucyjny wypowie się pozytywnie na ten temat, rząd zachował dotychczasową praktykę wliczania oceny z religii do średniej, jak jest to stosowane od 2007 roku. Jednak pojawiały się głosy ze strony rządowej - jak powiedział bp Budzik - że po decyzji trybunału "rząd nie będzie zobowiązany do zachowania tej praktyki". Sekretarz Episkopatu wyraził nadzieję, że rząd nie przyłączy się do tych, którzy chcieli naukę religii w jakikolwiek sposób dyskryminować.