Formacja Jarosława Kaczyńskiego, jak na przywódcę koalicji przystało, otrzymuje największe datki. W 2022 r. najwyższych wpłat dokonywali nie tylko politycy, ale i ludzie związani z PiS, którzy zasiadają w spółkach Skarbu Państwa. Były wiceminister finansów Piotr Nowak - obecnie członek zarządu PZU wpłacił w październiku 45 150 zł. Daniel Obajtek, szef Orlenu przelał 40 tys. zł. Jedną z rekordowych sum przeznaczył też Rafał Mucha - były poseł PiS z zarządu Enei, który przekazał partii 42 tys. zł. Nie zanosi się, żeby menadżerowie zasiadający w zarządach państwowych gigantów przestali się odwdzięczać partiom, które ich wypromowały. Dowody można znaleźć w styczniowym wykazie wpłat opublikowanym przez Prawo i Sprawiedliwość. Rekordzista? Piotr Zborowski, wiceprezes z Banku Pekao z kwotą 50 tys. zł. Na dalszych miejscach podium ex aequo Paweł Majewski (prezes Enei - red.) i Adam Burak (zarząd PKN Orlen - red.). Obaj po 45 tys. zł. - Menadżerowie wysokiego szczebla są rozliczani w kontekście ich pracy, efektywności, posiadanych kompetencji. To tyle odnośnie do kryterium doboru kadr - tłumaczy Interii Jacek Ozdoba, rzecznik Solidarnej Polski. - Wszelkie insynuacje są krzywdzące dla osób, które pracują na rzecz danych podmiotów - uważa. Uchwała sanacyjna ich nie dotyczy Warto odnotować, że po nagłośnieniu partyjnych nominacji w spółkach przez PSL i ich słynną już listę 357 "tłustych kotów" PiS zdecydował o tzw. ustawie sanacyjnej, której dopilnować miało Ministerstwo Aktywów Państwowych. Chodziło o wyeliminowanie rodziny posłów z publicznych spółek. Jak się jednak okazało, nie podlega jej podlaska posłanka Solidarnej Polski. Jej mąż to Marcin Szczudło, wiceprezes PGNiG i były białostocki radny PiS. W spółce od 2016 r., rok po objęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę. - Uchwała mówi o nepotyzmie. To faworyzowanie członków, rodziny przy obsadzaniu stanowisk. Jestem posłem od 2019 r., więc w żaden sposób nie miałam wpływu na jego pracę. W tamtym czasie nawet nie myślałam o polityce. Ta uchwała nie dotyczy mojego męża i mnie z samej definicji nepotyzmu - w lipcu 2021 r. powiedziała Interii Aleksandra Szczudło (obecnie Łapiak - red.). Nawet jeśli koneksje partyjne miałyby nie wpływać na posadę Marcina Szczudło, wiceprezes PGNiG bez wątpienia czuje się związany z Solidarną Polską. W marcu i listopadzie 2022 r. wpłacił na partię łącznie 12,5 tys. zł. Na równie hojny przelew pozwoli sobie jedynie Paweł Śliwa, niegdyś pełnomocnik Solidarnej Polski w Gorlicach. Ten ostatni, według Sprawozdania o wynagrodzeniu Członków Zarządu i Rady Nadzorczej PGE Polska Grupa Energetyczna S.A za 2021 r., jako wiceprezes PGE, inkasował średnio 93,7 tys. zł miesięcznie. W rok zarobił 1,12 mln zł. Jak dowiedziała się nieoficjalnie Interia, posłanka Solidarnej Polski rozstała się z mężem. - Każdy ma prawo gospodarować własnymi środkami, tak jak uważa. Nie oceniam tego. Jeżeli ktoś identyfikuje się z danym środowiskiem, to na pewno jest to element, które ma znaczenie w kontekście wspierania go - uważa Ozdoba. W Solidarnej Polsce rekordzistką wpłat pozostaje europosłanka Beata Kempa. Wsparła ziobrystów w trzech transzach na łączną kwotę 32,5 tys. zł. Co ciekawe, chociaż partia publikuje rejestr umów, nie podaje w nich kwot, na jakie opiewają. 70 tys. zł za imprezę Bielana Na stronie republikanie.pl, która należy do partii Adama Bielana próżno było szukać biuletynu informacji publicznej zawierającego rejestr wpłat i umów. Kiedy jednak zgłosiliśmy się z tą sprawą do ugrupowania, skontaktował się z nami Szymon Stachowiak, rzecznik Republikanów: - Jesteśmy skromni i nie mamy dotąd wpłaty powyżej 10 tys. zł. W rejestrze umów znajdują się dokumenty dotyczące naszej konwencji. To m.in. za wynajem sali, ochronę i catering - przekazał. Kilka godzin po pierwszym telefonie Interii, biuletyn informacji publicznej i rejestry pojawiły się na stronie republikanie.pl. Można się z nich dowiedzieć, że organizacja partyjnej konwencji to wydatek rzędu 70 tys. zł. Kwotę 12 400 zł zainkasowała firma chroniąca Jarosława Kaczyńskiego, czyli Grom Group. Wynajem sali i gastronomia pochłonęły 25 tys. zł, zaś obsługa techniczna to 32,5 tys. zł. Jednak nie wszystkie podmioty tworzące Zjednoczoną Prawicę muszą chwalić się swoimi wpłatami, bo nie są partiami. W skład koalicji wchodzą jeszcze, formalnie lub mniej, Stowarzysznie OdNowa wiceministra obrony narodowej Marcina Ociepy oraz ruch Pawła Kukiza. Jak przekazał nam były współpracownik Jarosława Gowina, jego podmiot nie prowadzi jednak rejestru darowizn. - Zachęcam do wpłat na stowarzyszenie, chociaż nie prowadzimy ich rejestru. Darowizny są oczywiście dobrowolne. Zaznaczę, że organizacje pozarządowe jak moje są kontrolowane. Po drugie, istnieją również służby skarbowe - tłumaczy Ociepa. - Konta są jawne, a wszystko transparentne. Zgodnie z prawem, nie musimy jednak publikować wpłat. Mamy rejestr członków i wiemy, jakie składki opłacają. Uchwała zarządu stanowi, że członek OdNowy płaci 10 zł, a parlamentarzysta 170 zł miesięcznie - dodaje wiceminister w resorcie obrony. Biorąc pod uwagę, że Marcin Ociepa ma pięciu posłów i jednego senatora, pieniądze z najwyższych składek to ledwie tysiąc złotych. Z pewnością nie jest to duży zastrzyk gotówki, ale przynajmniej jest stały. Jak ujawnił nam Paweł Kukiz, od 2019 r. darczyńcy przekazali na jego stowarzyszenie... mniej niż 1000 zł. - Oprócz moich wpłat w latach 2019-2021 w wysokości ok. 60 tys. zł, do tej pory na stowarzyszenie, w ramach darowizn, wpłynęło poniżej 500 zł - przekazał Interii polityk. Jak mówi, sam przestał wpłacać kolejne darowizny ze względu na ograniczone możliwości finansowe. Kukiz: Proceder Sutryka niemożliwy Paweł Kukiz, który przeforsował ustawę antykorupcyjną, uważa, że wprowadzenie nowych przepisów umożliwiła jedynie bieżąca sytuacja polityczna. Wszakże stąd jego współpraca z PiS. - Gdyby nie arytmetyka sejmowa i nasza konsekwencja przy walce o Postulaty Kukiz'15 z 2015 roku, ustawa antykorupcyjna nigdy nie weszłaby w życie. Żadne wiodące ugrupowanie nie wprowadzi rozwiązań, które ograniczają jego prawa. To dowód na to, że moja polityka ma sens - uważa szef Kukiz’15. W opinii rozmówcy Interii "PiS uchwalił ustawę na swoją niekorzyść". Dlaczego tak twierdzi? - Bo to PiS ma dzisiaj władzę i możliwości czerpania korzyści z tytułu jej posiadania a ustawa w dużej mierze te "przywileje" ogranicza - odpowiada Kukiz. Jak powiedział Interii, jesienią 2023 r. ograniczenia dotkną też samorządowców. Polityk odwołał się do przykładu nagłośnionego przez wrocławski "Super Express". - Proceder wymiany stanowisk między samorządowcami, jak we Wrocławiu u Jacka Sutryka, będzie niemożliwy, bo wchodzi wówczas w życie kolejny z zapisów ustawy antykorupcyjnej a mianowicie zakaz pracy wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, posłów i senatorów w spółkach komunalnych i spółkach Skarbu Państwa - mówi Interii Kukiz. Jak usłyszeliśmy, jeżeli PiS zrealizuje umowę z Kukiz’15, a Jarosław Kaczyński i Paweł Kukiz będą startować w najbliższych wyborach pod jednym szyldem, należy się spodziewać kolejnych rozwiązań podobnych do tych, które już obowiązują. - Chciałbym żeby jednym z punktów programowych było objecie przez ustawę (antykorupcyjną - red.) wszystkich samorządowców. Na każdym szczeblu. Wtedy zobaczymy, czy będzie aż tak wielu chętnych do startu w wyborach samorządowych - przekazał nam Kukiz. Partie polityczne prowadzą rejestr wpłat i umów od 1 lipca 2022 r. Jakub Szczepański