Ziobro powiedział na piątkowej konferencji prasowej, że przywykł już do tego, że dowiaduje się ciągle o różnych informacjach na swój temat, które później okazują się zwykłym humbugiem. Radio RMF FM podało, że w gabinecie politycznym Ziobry w Ministerstwie Sprawiedliwości dochodziło do niszczenia dokumentów na masową skalę. Tak ma wynikać z wewnętrznej kontroli w resorcie. Według informacji radia, w 2007 roku zniknęła ponad połowa z przeszło tysiąca dokumentów znajdujących się w gabinecie politycznym Ziobry. Kontrolerzy zauważyć mieli również, że ponad tysiąc dokumentów nie zostało zewidencjonowanych. - Pan Ćwiąkalski dalej koncentruje się na szukaniu tego rodzaju haków. To jest jego zajęcie, jest głównym "hakowym" rządu Donalda Tuska. Taka jego estetyka i rola - stwierdził Ziobro. Podkreślił też, że jeśli "ktoś ma jakiekolwiek podejrzenie, że dochodzi do przestępstwa, to niech składa zawiadomienie we właściwym organie". - I wtedy się okaże czy mamy do czynienia z takim faktem, czy kolejnymi pomówieniami - powiedział Ziobro. Jego zdaniem, obecny minister sprawiedliwości zamiast zajmować się walką z przestępczością i przestępcami, którzy wychodzą na wolność, zajmuje się wyszukiwaniem "być może kserowanych gazet, które zostały później zniszczone, czy jakichś innych kartek, które gdzieś tam trafiły na przemiał, zgodnie z ich przeznaczeniem". - Uważam, że to wszystko jest pic na wodę i fotomontaż - stwierdził Ziobro. Według niego, w Polsce "w obliczu niepowodzeń rządu Tuska" trwa teraz "szopka medialna", a Ćwiąkalski jest "głównym hakowym", który ma tę szopkę organizować. - Mogę państwu obiecać, że działanie pana ministra Ćwiąkalskiego w swym czasie, jako prokuratora generalnego, będzie bardzo dokładnie ocenione (...) zwłaszcza w zakresie śledztw, które zostały w tej chwili zatrzymane, ich tempo niezwykle stało się żółwie, nie zmierza w żadnym kierunku, a przestępcy wychodzą ma wolność - powiedział Ziobro. Radio RMF FM podało, że w sumie w resorcie sprawiedliwości brakuje papierów dotyczących ponad 30 spraw. Według radia, miały to być głównie zbiory gabinetu politycznego, którego szefem w tamtym czasie był Łukasz Wojdyła. Z ustaleń RMF FM wynika, że kontrolą oprócz gabinetu politycznego, objęte zostały także sekretariaty całego kierownictwa resortu. Najwięcej nieprawidłowości miano stwierdzić u zastępcy prokuratora generalnego Jerzego Engelkinga. Inny pracownik - według RMF FM - opisuje w raporcie sytuację z ostatnich dni urzędowania gabinetu politycznego, gdzie masowo niszczono dokumenty i składowano je późnej w workach w kilku pomieszczeniach. W ocenie Ziobry w informacjach tych jest wiele nieścisłości. Jego zdaniem, radio RMF FM stara się przykryć słabości ministra Ćwiąkalskiego w walce z przestępczością i porażkę reformy wymiaru sprawiedliwości. - Radio RMF słynie z tego, że teraz takimi rzeczami się zajmuje i robi z tego wielką sensację - dodał Ziobro. W jego opinii, to tylko odwracanie uwagi od rzeczywistych problemów. Z kolei Wydział Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości poinformował, że kierownictwo resortu nie będzie się odnosiło do doniesień radia RMF FM, do czasu podjęcia przez Dyrektora Generalnego MS decyzji o ewentualnym zawiadomieniu prokuratury o popełnieniu przestępstwa w tej sprawie.