W wyniku wybuchu metanu w kopalni śmierć poniosło 23 górników. - To jest zdarzenie, które wstrząsnęło nami tak samo, jak całą Polską - powiedział . Prezydent wyraził nadzieję, że na Śląsku nie będą powtarzały się takie tragiczne wydarzenia, jak katastrofa w kopalni . "Jesteśmy głęboko wstrząśnięci ogromem tragedii, do której doszło w kopalni "Halemba". Serca wszystkich Polaków są dziś przepełnione smutkiem i współczuciem. Każda polska rodzina, każdy polski dom łączy się w bólu z rodzinami i przyjaciółmi ofiar katastrofy" - napisali w księdze kondolencyjnej Lech i Maria Kaczyńscy. "Od pierwszych chwil, kiedy dotarła do nas informacja o wybuchu nasze myśli i modlitwy są przy ofiarach, ich krewnych i bliskich. Solidaryzujemy się w cierpieniu z tymi, którzy stracili najbliższych. Oby podobna tragedia nigdy się już nie powtórzyła" - podkreśliła we wpisie do księgi para prezydencka. Kolejnych wpisów w księdze kondolencyjnej dokonały osoby pochodzące ze Śląska, lub mające rodziny na Śląsku. "Wyrazy współczucia dla rodzin górników" - napisał Feliks Świerok, jak sam o sobie mówi, syn górnika. Dodał, że z powodu swego pochodzenia doskonale rozumie rodziny górników i wie jaka dotknęła ich tragedia. Izabela z Tarnowskich Gór powiedziała, że wpisała się do księgi, ponieważ chciała, aby rodziny górników wiedziały, że ktoś o nich pamięta i że tragedia w kopalni nikomu nie jest obojętna. Studiujący w Warszawie Łukasz ze Śląska Cieszyńskiego podkreślił, że jego wpis, to wyraz solidarności z rodzinami górników z kopalni "Halemba". "Będę się za Was modlić" - napisała z kolei Zuzanna Bajorek z Krasnego. Wpisy w księdze wyłożonej w Pałacu można składać w czwartek w godz. 15-20 oraz w piątek i sobotę w godz. 10-18. Prezydent zapowiedział, że "skorzysta ze swojego uprawnienia do zlecenia kontroli NIK-owi". L. Kaczyński podkreślił, że działania wyjaśniające w sprawie tragedii w "Halembie" prowadzić będzie wiele instytucji - niezależnie od śledztwa prokuratury i kontroli PIP, działa zespół w ministerstwie gospodarki. - To nie jest "za dużo grzybów w jednym barszczu", dlatego, że ta sprawa musi być zbadana szczególnie wszechstronnie - powiedział prezydent. Poinformował też, że w środę "długo rozmawiał" ze związkowcami z górniczych związków zawodowych. - Jest problem używania spółek zewnętrznych, kierowanych i tworzonych przez byłych górników, wysoko postawionych, które działają na rynku często nie przestrzegając wszystkich rygorów związanych przede wszystkim z wyszkoleniem osób, które pracują pod ziemią - zaznaczył Lech Kaczyński. - Nikogo w tej chwili nie oskarżam, ale trzeba to zbadać. Trzeba będzie pewnie jednak powrócić do tego, że górnicy mogą wracać do kopalni - powiedział. Jak podkreślił, jest to praca, która wymaga "szczególnego doświadczenia". Prezydent zauważył też, że katastrofa w kopalni "Halemba" to największa katastrofa w górnictwie od czasów Edwarda Gierka. Jak dodał, większa katastrofa zdarzyła się w 1979 roku, kiedy zginęło 27 górników. Prezydent zapewnił, że rodziny ofiar będą zabezpieczone finansowo. Raport specjalny: Tragedia w kopalni