Młody duchowny przyjął święcenia kapłańskie ponad dwa lata temu. We wrześniu miał zacząć odprawiać msze w oświęcimskiej parafii. Zamiast tego wziął bezpłatny urlop, na którym nieustannie przebywa. "Trudno być kapłanem, który jest synem byłej premier i postacią utożsamianą z obozem rządzącym" - skomentował na Twitterze ks. Wachowiak. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski napisał z kolei: "Wielka szkoda. Pomodlę się dziś za ks. Tymoteusza i jego rodziców".