Praca Olchowika polega jedynie na wmawianiu schorowanemu prałatowi, że zrobi z niego gwiazdę telewizji, twierdzi "Fakt". Gazeta pisze, że "doradca" dorobił się luksusów: jeździ jaguarem ze służbowym kierowcą, mieszka w ekskluzywnym dwupoziomowym apartamencie i bierze niezłą pensję jako prezes instytutu im. księdza Jankowskiego. "Fakt" sugeruje, że Olchowik znalazł dzięki ks. Jankowskiemu sposób na luksusowe życie - kadzi prałatowi jak może, a duchowny ulega mu w sprawach finansowych. To Olchowik bowiem wymyślił instytut imienia prałata. To on wymyślił wino Monsignore i wodę mineralną reklamowaną twarzą księdza. Mało tego, Olchowik wmówił prałatowi, że nie powinien czuć się z powodu tych akcji zażenowany. Tak wpłynął na duchownego, że ten płaci mu za to doradztwo ciężkie pieniądze.