Jak podano w komunikacie, szczegóły uzgodniono podczas piątkowego spotkania przedstawicieli Kancelarii Prezydenta RP, Kurii Metropolitalnej Warszawskiej, Związku Harcerstwa Polskiego, Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej oraz Duszpasterstwa Akademickiego św. Anny. Planowana jest wspólna modlitwa i procesja, która przejdzie spod Pałacu Prezydenckiego do kościoła św. Anny. Uroczystość przeniesienia krzyża zakończy msza św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej oraz w intencji ojczyzny. "Wierzymy, że nowe miejsce dla krzyża, wypracowane w drodze porozumienia i dialogu, umożliwi wszystkim wspominanie w należytej powadze i skupieniu tych, którzy zginęli w smoleńskiej katastrofie" - podkreślają autorzy komunikatu. Uroczystości związane z przeniesieniem krzyża zakończą się 5 sierpnia mszą św. w kościele akademickim św. Anny, jednocześnie rozpoczynającą XXX Jubileuszową Warszawską Akademicką Pielgrzymkę Metropolitalną, której hasłem są słowa: "Przez krzyż". Pielgrzymi poniosą krzyż na Jasną Górę, odwiedzając po drodze sanktuaria maryjne. Po zakończeniu pielgrzymki mszą św. na wałach Jasnej Góry, krzyż powróci do Kaplicy Loretańskiej w kościele św. Anny. Krzyż przed Pałacem Prezydenckim został ustawiony spontanicznie przez harcerzy 15 kwietnia, miał upamiętniać ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem: prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego żonę Marię oraz 94 osób z delegacji, udającej się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Po wyborze Bronisława Komorowskiego prezydent elekt zapowiedział, że krzyż spod Pałacu Prezydenckiego zostanie "we współdziałaniu z władzami kościelnymi przeniesiony w inne, bardziej odpowiednie miejsce". Szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski zapowiedział podjęcie rozmów z Kurią Warszawską, sugerował, że krzyż może zostać przeniesiony np. do Świątyni Opatrzności Bożej, Katedry Warszawskiej lub na Cmentarz Powązkowski. Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że krzyż - który odnosi się do wszystkich ofiar - można usunąć spod pałacu dopiero wtedy, gdy stanie tam pomnik. - Jeżeli prezydent Komorowski usunie krzyż, który stoi przed pałacem, to można powiedzieć, że będzie zupełnie jasne, kim jest i po której jest stronie w różnego rodzaju sporach dotyczących polskiej historii i polskich powiązań - powiedział. Padały także propozycje, by krzyż przenieść przed główne wejście do budynku Sejmu. Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna odpowiadał, że "źle się dzieje, jeżeli krzyż jest wykorzystywany w politycznej walce". Powiedział, że inicjatywa w sprawie upamiętnienia pary prezydenckiej powinna należeć do prezydenta Bronisława Komorowskiego, a nie - jak stwierdził - być efektem szantażu i nacisku. 7 lipca na Jasnej Górze prymas Polski abp Józef Kowalczyk zaapelował o wyeliminowanie niezrozumiałych konfliktów politycznych w kraju i "budowę Polski, która będzie autentycznie bronić krzyża, nie upolityczniając go". Rozmowy w Kancelarii Prezydenta ws. przeniesienia krzyża rozpoczęły się 13 lipca. Wokół krzyża gromadziły się osoby, które chciały, by tam pozostał; nocami organizowały przy nim czuwania. W środę wśród osób przeciwnych przeniesieniu krzyża pojawił się pomysł, by przynosić kolejne krzyże. Przy krzyżu zaciągnięto warty honorowe - pełnili je m.in. przedstawiciele Komitetu Katyńskiego, diaspory gruzińskiej, górnicy. Jednocześnie stowarzyszenie "Wolność - Równość - Solidarność" (WRS) zbierało podpisy pod petycją o przeniesienie krzyża oraz niestawianie kolejnego pomnika przed Pałacem Prezydenckim. Stowarzyszenie zapowiadało też zorganizowanie manifestacji, jeżeli krzyż nie zostanie przeniesiony. W sumie pod petycją podpisało się blisko 6,5 tys. osób. W piątek po południu petycja została złożona w Kancelarii Prezydenta. - Przy tej okazji chcemy zwrócić uwagę na krzyże znajdujące się w budynkach publicznych, takich jak szkoły i szpitale. Są tam, choć w Polsce jest rozdział Kościoła od państwa - powiedział Aleksander Pawłowski z WRS. Dodał jednak, że w najbliższym czasie jego Stowarzyszenie nie planuje zbierania podpisów pod petycją w tej sprawie. O pozostawienie krzyża przed Pałacem apelował europoseł PiS Zbigniew Ziobro, który wystosował w tej sprawie list do prezydenta-elekta. "Krzyż ustawiony pod Pałacem Prezydenckim powstał z naturalnej potrzeby serca tysięcy ludzi, zresztą nie tylko osób wierzących. Powstał w miejscu nieprzypadkowym i stał się miejscem spotkań setek tysięcy Polaków, którzy pod nim składają kwiaty i palą znicze. Proszę im go nie zabierać" - napisał. Porozumienie w sprawie przeniesienia krzyża do kościoła św. Anny, ale bez podania konkretnej daty, podpisali we wtorek wieczorem przedstawiciele władz naczelnych ZHP i ZHR, Kancelarii Prezydenta, Kurii Metropolitalnej Warszawskiej i Duszpasterstwa Akademickiego Kościoła św. Anny.