"Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawiłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie" - napisał w niedzielę na Twitterze szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Komentując ten wpis w Radiu Zet Łapiński powiedział, że "przewodniczący Rady Europejskiej, a więc urzędnik europejski, który nie powinien ingerować w wewnętrzne sprawy danego kraju i opowiadać się przeciwko ugrupowaniu rządzącemu w tym kraju, zabiera głos w dyskusji przeciw partii rządzącej, czyli po stronie opozycji". Jak dodał, w kraju często "postrzegamy Tuska jako byłego przewodniczącego PO, byłego premiera". "Ale dzisiaj Tusk jest przewodniczącym Rady Europejskiej i ma zupełnie inną rolę i inną funkcję dotyczącą tego urzędu" - podkreślił Łapiński. "To niech Tusk zrezygnuje z funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej, niech przyjedzie do Polski, zostanie szefem PO i stanie się liderem opozycji. Mam wrażenie, że wielu liderów opozycji cały czas czeka na Tuska tak, jak kiedyś czekało się na gen. Andersa, że przyjedzie na białym koniu. I cały czas Tusk nie daje o sobie zapomnieć, ale dziś ma inną rolę" - ocenił rzecznik prezydenta. "Z 10 lat temu była taka akcja przed wyborami parlamentarnymi: 'zabierz babci dowód'. Dzisiaj może trzeba zrobić akcję: zabierz Donaldowi smartfona. Albo może faktycznie dajmy, jeszcze kilka takich wpisów i będzie totalna kompromitacja" - ironizował Łapiński.