- Całkowicie potępiamy to, co się stało. Poseł Grzegorz Braun już ponosi konsekwencje w postaci wykluczenia z posiedzenia Sejmu i został ukarany najdalej idącymi karami finansowymi, jakie może nałożyć Prezydium - powiedział Krzysztof Bosak podczas konferencji w Sejmie. Komentując wniosek Lewicy o odwołanie go ze stanowiska wicemarszałka, stwierdził, że każdy klub parlamentarny ma prawo do zgłoszenia takiego wniosku, a Konfederacja "cierpliwie czeka na werdykt", który najprawdopodobniej zostanie poddany pod głosowanie w przyszłym tygodniu. - Grzegorz Braun wyrządził ogromną krzywdę wszystkim posłom Konfederacji, nadwyrężając nasze dobre imię. Myślę, że tym chuligańskim zachowaniem w Sejmie wyrządził też ogromną krzywdę wyborcom Konfederacji, którzy nam zaufali - podkreślił i przypomniał, że poseł został również zawieszony w prawach członka jego klubu parlamentarnego. Krzysztof Bosak o konsekwencjach dla Brauna. "Chcemy poznać jego stanowisko" W opinii wicemarszałka obecność Konfederacji w Prezydium Sejmu - a więc jego stanowisko - "nie powinno mieć związku z tą sprawą". - Byłoby bardzo źle, gdybyśmy mieli Prezydium, w którym zasiadają tylko przedstawiciele obozu rządzącego - zastrzegł. Bosak został zapytany o to, dlaczego władze jego klubu zdecydowały się jedynie na zawieszenie, skoro politycy Konfederacji jednoznacznie potępiają zachowanie Brauna. Wicemarszałek nazywał je dodatkowo podczas konferencji "aberracją". - Od momentu, kiedy ten czyn miał miejsce, nie mieliśmy jeszcze okazji rozmawiać z Grzegorzem Braunem na żywo. Gdy został wykluczony, zniknął z budynku, a gdy mieliśmy posiedzenie klubu, był w sądzie. Będziemy wyciągać wnioski, kiedy poznamy jego stanowisko i odpowiedź na pytanie, czy chce prowadzić politykę w sposób normalny czy poprzez tego typu działania - odpowiedział. Krzysztof Bosak skrytykował Szymona Hołownię. "Konfederacja nie będzie działać pod dyktatem" W środę Szymon Hołownia postawił ultimatum, że jeśli Konfederacja nie wyrzuci Grzegorza Brauna z klubu, ugrupowanie straci pozycje w Prezydium Sejmu. Marszałek uznał także za stosowane, by Krzysztof Bosak wziął udział w uroczystościach ponownego zapalenia menory w czwartek o godz. 16, na którym uczestniczyć będzie całe Prezydium. Wicemarszałek przekazał natomiast, że nie ma zamiaru brać udziału w ponownym zapaleniu świec chanukowych, ponieważ od wielu dni miał już plany w tym terminie. - Reakcja Szymona Hołowni uchroniła Grzegorza Brauna przed wykluczeniem z klubu. Nikt z nas nie chce działać pod dyktatem poprawności politycznej. Bardzo proszę, aby nikt z zewnątrz nie narzucał Konfederacji, co ma robić, co ma mówić i co ma myśleć - stwierdził stanowczo, komentując ultimatum. Odpowiadając na pytanie, czy tłumaczenie rzeczniczki Konfederacji, że zachowanie Grzegorza Brauna było "happeningiem", Bosak uznał użycie tego słowa w tym kontekście było "niestosowne". - Należą się nam przynajmniej przeprosiny za to, co się stało. Jeśli okaże się, że mamy inne sposoby na uprawnianie polityki, to nie ma się co razem męczyć - stwierdził wicemarszałek, komentując ewentualnie wykluczenie Brauna z klubu. Jeśli Konfederacja wyrzuci Grzegorza Brauna, może stracić status klubu Konfederacja posiada obecnie 18 posłów. Jeśli doszłoby do wyrzucenia Grzegorza Brauna z klubu parlamentarnego, najprawdopodobniej szeregi opuściłoby również trzech pozostałych posłów z Korony Polskiej, czyli partii Brauna. Po takim rozstaniu Konfederacja pozostałaby z 14 parlamentarzystami - a co za tym idzie - straciłaby status klubu, który wymaga składu 15 posłów. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!