Partia Jarosława Gowina - w porozumieniu z PiS - przygotowała zmiany w ustawie o wyborach korespondencyjnych - informuje dziennikarz Interii Łukasz Szpyrka. Wybory mają się odbyć w trybie mieszanym, a pakiety wyborcze będą odbierane za pokwitowaniem. W sprawie zorganizowania wyborów prezydenckich w nowym terminie porozumieli się wcześniej liderzy Zjednoczonej Prawicy: prezes PiS Jarosław Kaczyński i przewodniczący Porozumienia Jarosław Gowin. Politycy koalicji zapowiedzieli, że zostanie przygotowana nowelizacja przegłosowanych w czwartek (7 maja) przepisów. Jak się dowiedzieliśmy, pierwsza tura mogłaby się odbyć 28 czerwca. Agnieszka Maj, Interia: Jaki termin wyborów według pana byłby najlepszy? Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji na prezydenta: - Problem jest teraz z każdym terminem, ponieważ nie mamy przepisów, na podstawie których można by kontynuować obecny proces wyborczy. Nie ma prawa umożliwiającego nam - kandydatom i komitetom wyborczym - legalne kontynuowanie naszej pracy, czyli wydatkowanie naszych funduszy i kampanię wyborczą. Konieczne jest utworzenie nowych przepisów w Kodeksie wyborczym. Jeśli takie przepisy zostaną uchwalone, to wybory mogłyby odbyć się nawet w czerwcu czy sierpniu. Dla pana jako kandydata najlepszy byłby jak najszybszy termin, a nie na przykład za dwa lata jak wcześniej proponował Jarosław Gowin? - Wybory za dwa lata to jest pewna fantastyka, która nie ma żadnego zakorzenienia w naszym porządku ustrojowym. Kadencja prezydenta kończy się 6 sierpnia. Mówienie o wyborach za dwa lata jest więc niepoważne. Już jest gotowy projekt nowego Kodeksu wyborczego przygotowany przez PiS. Zapoznał się pan z nim? - O tym projekcie dowiaduję się od pani. Czekamy więc. Nie spodziewam się tego, ale uważam, że dobrze by było, aby przed przedstawieniem tych przepisów PiS zaprezentował je wszystkim komitetom wyborczym. Na podstawie tych przepisów będziemy musieli pracować, a niuanse w prawie wyborczym mogą sparaliżować naszą pracę. Prawdopodobnie jednak PiS przedstawi te przepisy bez żadnej konsultacji. Taki jest styl działania tej partii. Ale jest mało czasu jeśli wybory mają odbyć się w czerwcu. - Dlatego tym bardziej ważne jest, aby uniknąć błędu. Konsultacje można przeprowadzić w ciągu jednego lub dwóch dni. My już w marcu prosiliśmy o konsultacje w tej sprawie. Nie stało się tak przez arogancję obozu rządzącego, ich butę i cwaniackie podejście do państwa i procesu wyborczego. Cwaniackie podejście? Czyli jakie? - Próbują wszystkie procedury obrócić na swoją korzyść, prawo staje się przedmiotem rozgrywek politycznych. Wszystko to staje się przedmiotem konfliktu politycznego. Jest pan za wyborami korespondencyjnymi czy mieszanymi? - Jestem za wyborami w formule mieszanej, czyli żeby ci, którzy nie boją się, poszli normalnie głosować, a ci, którzy się boją, zostali w domach i mogli głosować korespondencyjnie. Jak ocenia pan ostatnie zamieszanie w obozie Zjednoczonej Prawicy? Pojawiły się pogłoski o zerwaniu porozumienia pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Jarosławem Gowinem, potem zostały jednak zdementowane. - Mnie zupełnie nie interesują rozgrywki w PiS. Każda partia ma swoje życie wewnętrzne, PiS ze swoimi satelickimi przystawkami również. W obozie władzy trwają różne przepychanki. Czy Kaczyński z Gowinem, czy Morawiecki z Ziobrą, albo Ziobro z Kaczyńskim biorą się za łby czy też piątki sobie przybijają - to dobro obywateli ani nasze prawa obywatelskie nie zależą od tego. Nie mam zamiaru w to wnikać.