W Polsce, w ubiegłym tygodniu cena benzyny bezołowiowej szybowała cały czas w górę. Średnio wyniosła 4 zł 72 gr za litr. Po piątkowym skoku na światowych rynkach znowu zdrożała. Co na to rządzący? W sobotę w radiowej Trójce poseł Jarosław Gowin z PO grał na czas. Mówił, że rząd prowadzi niezbędne analizy itd., itp., że czeka na ich wyniki. Tyle że kierowcy nie chcą już czekać. Bo nie stać ich na tankowanie, pisze "SE". Wysokie ceny paliwa dotknęły już również bliskich premiera. W weekend "Super Express" podpatrzył, jak z grymasem niezadowolenia na twarzy tankowała auto żona . Premierowa zatrzymała się na jednej z sopockich stacji benzynowych. Zerknęła na dystrybutor i ledwie zalała dno baku. Zatankowała tylko 10 litrów, a zapłaciła za to aż 49 zł! Chłopak córki premiera, Kasi - Staszek Cudny też ma problem. Jego szpanerski mini cooper spala w mieście ok. 8-10 litrów. A to już spory wydatek. Cudny zostawił więc auto pod domem Kasi i przesiadł się do... kolejki miejskiej. W taki sposób dojeżdża w ostatnich dniach na uczelnię, do Gdańska. Kiedy "SE" pyta go, dlaczego zrezygnował z jazdy samochodem, odpowiada krótko: "Wiadomo jak jest. Wolałbym płacić za benzynę mniej, jak każdy".