Zarząd krajowy Porozumienia Jarosława Gowina przygotował oświadczenie na temat kryzysu trwającego na polsko-białoruskiej granicy. "Wzywamy rząd do podjęcia wszelkich działań niezbędnych do ewakuacji do Polski wszystkich obywateli Afganistanu (wraz z rodzinami), którzy współpracowali z polskimi żołnierzami, służbami specjalnymi i dyplomatami. To nie tylko nasz obowiązek moralny. To także kwestia wiarygodności polskiego państwa" - podkreślono w stanowisku Porozumienia. "W obliczu kryzysu na granicy polsko-białoruskiej postulujemy objęcie opieką kobiet i dzieci. Ten akt humanitaryzmu w niczym nie zagraża bezpieczeństwu naszego państwa. Popieramy natomiast stanowisko rządu, by nie ulegać działaniom o charakterze wojny hybrydowej prowadzonej przeciw sąsiadom przez reżim prezydenta Łukaszenki i nie pozwalać na przekroczenie granicy osobom stanowiącym potencjalne zagrożenie terrorystyczne" - głosi stanowisko. Według Porozumienia, polska polityka migracyjna powinna być koordynowana z pozostałymi państwami UE. Ugrupowanie zaapelowało do rządu, by nie szczędzić środków i wysiłków w niesieniu pomocy humanitarnej w krajach pochodzenia migracji. "Zwracamy się do rządu o podjęcie rozmów na temat kryzysu migracyjnego z partiami opozycyjnymi. Równocześnie apelujemy do wszystkich środowisk politycznych, by w sprawach wspólnego celu, jakim jest bezpieczeństwo Polek i Polaków, mówić jednym głosem. Tu nie ma miejsca na spory partyjne" - oceniło Porozumienie. Po tym, jak Stany Zjednoczone wycofały większość swoich wojsk z Afganistanu, dużą część terytorium tego kraju zajęli talibowie. W niedzielę wkroczyli do stolicy kraju Kabulu i przejęli kontrolę nad pałacem prezydenckim. Państwa UE i NATO ewakuują swych obywateli z Afganistanu. Wszyscy Polacy, którzy zgłosili się do MSZ, zostali już ewakuowani. Operacja prowadzona przez polskie służby odbywa się wojskowymi samolotami z Kabulu do Uzbekistanu, skąd następnie cywilnymi samolotami PLL "Lot" ewakuowani dostają się do Polski. Równolegle, w ostatnich miesiącach na granicach Białorusi z UE gwałtownie wzrosła liczba nielegalnych migrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu i innych krajów. Najwięcej osób trafiło dotąd na Litwę, która zarzuciła Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na jej terytorium w ramach "wojny hybrydowej". Koczują już 13 dni. Wśród nich cztery kobiety i jedno dziecko Sobota to 13. dzień, w którym 32 obywateli Afganistanu, w tym cztery kobiety i 15-letnia dziewczyna, koczują w Usnarzu Górnym w lesie na granicy polsko-białoruskiej. Kilkunastu strażników okrążyło obóz kordonem, po stronie polskiej stoi sześć pojazdów. Po stronie białoruskiej widać 10 uzbrojonych żołnierzy. W sobotę w sprawie sytuacji na granicy z Białorusią odbywa się zainicjowana przez premiera Mateusza Morawieckiego wideokonferencja z udziałem szefów rządów: Litwy, Łotwy, Estonii.