Pawłowicz odniosła się na swoim profilu na Facebooku do propozycji, jaką złożyli ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji. "Superpaństwo", jak określono propozycję, stało się przedmiotem krytyki ze strony wielu polityków. "Ta propozycja jest jak ultimatum Hitlera z 1939 roku" - napisała na Facebooku Pawłowicz. "Albo dobrowolnie zrzekniecie się resztek suwerenności na rzecz Niemiec, albo siłą was weźmiemy. To ma być reforma? To jest wojna" - dodała. Jak przekonuje Pawłowicz, "Europa Środkowo-Wschodnia będzie się przed taką "reformą" bronić". Posłanka PiS wskazała również, że UE jest organizacją, do której można dobrowolnie przystąpić i z której dobrowolnie można wyjść. Pawłowicz ma jednak wątpliwości, czy Niemcy i Francja pozwolą nam wyjść ze "wspólnoty-pułapki". "Czy grożąc nam teraz i pomrukując unijni "ojcowie założyciele" chcą powiedzieć, że z chwilą wejścia do Unii stała się ona już strukturą obowiązkową i przymusową, której bezkarnie nie można już opuścić? Jak w mafii?" - pyta. "Założyciele unijni wcale nie chcą żadnej suwerenności państw członkowskich, bo nie po to tyle lat ciężko i korzystnie dla siebie uzależniali państwa narodowe, by teraz wszystko stracić" - dodała. "My, a co najmniej V4, oddać więcej, resztek suwerenności nie możemy i nie chcemy. Co więcej, chcemy ją odzyskać. Brexit, to już historia. Teraz trwa już na śmierć i życie walka WEWNĄTRZ Unii, między jej "panami" a jej "niewolnikami". Jeszcze na miny, ale zobaczymy jak się dalej potoczy. Jeśli teraz się nie uratujemy, to już się nie uratujemy" - przekonuje Pawłowicz. Czytaj także: Janusz Korwin-Mikke o superpaństwie: To spisek