"W procesach norymberskich przeprowadzonych po II wojnie przez społeczność międzynarodową, skazujących przecież zbrodniarzy wojennych na śmierć i lata więzienia, (a nie na degradację czy pozbawianie przywilejów) NIE BYŁO żadnych procedur odwoławczych. Bo niby do kogo, do szatana? - pisze posłanka. Zarzuca prezydentowi Dudzie, że zgodnie z jego logiką należałoby procesy norymberskie uznać za "niepraworządne", a następcom zbrodniarzy otworzyć drogę "odwoławczą" do sądów i trybunałów. "Polski Suweren ma więc prawo do ustawowego wymierzenia, zwłaszcza symbolicznej, historycznej sprawiedliwości-odpłaty w formie degradacji. Pan Prezydent zaś swymi formalnymi bardzo argumentami, wbrew konstytucji, odbiera nam Polakom prawo do "sprawiedliwości", do "historycznej sprawiedliwości", z której inne narody korzystały" - uważa Krystyna Pawłowicz. Pyta także prezydenta w swoim komentarzu: "Jakie wartości moralne stoją za wetem Pana Prezydenta wobec ustawy polskiego Sejmu, przedstawiciela polskiego Narodu, który chciał choćby symbolicznej sprawiedliwości dziejowej?". Przypomnijmy, że prezydent Andrzej Duda poinformował w piątek o zawetowaniu tzw. ustawy degradacyjnej, która daje możliwość pozbawiania stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą "sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu". Podkreślił, że ma ogromne wątpliwości dotyczące tej ustawy. Dotyczą one m.in. braku środka odwoławczego w przypadku pozbawianych stopni wojskowych członków WRON. Więcej: wPolityce.pl