Tuleya przypomniał w programie #RZECZoPRAWIE, że "był studentem pani Pawłowicz", która jako wykładowca "była bardzo ciekawą osobą", a podczas egzaminu - "była wyrozumiała, kulturalna, ale i wymagająca". "Nie wiem, czy byłaby dobrym sędzią Trybunału Konstytucyjnego" - stwierdził sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, dodając, że jako polityk prof. Pawłowicz "wzbudza bardzo dużo emocji i jest kontrowersyjna". Przypomniał też, że "od jakiegoś czasu była bardzo krytyczna do takich instytucji jak Trybunał Konstytucyjny". Sędzia zwrócił też uwagę, że zmiany dokonywane w wymiarze sprawiedliwości nie służą obywatelom, a procesy nie toczą się szybciej. Narzekał też na system losowego przydzielania spraw. "Nie znamy algorytmu. Nie wiemy, jak to działa. Można mieć wątpliwości, czy rzeczywiście funkcjonuje to rzetelnie" - powiedział. Jak mówił, wcześniej "była lista alfabetyczna z nazwiskami sędziów, prezentaty biura podawczego. Można było sprawdzić, kiedy dana sprawa trafiła do danego wydziału i czy rzeczywiście została przydzielona pierwszemu sędziemu, który był na liście".