W niedzielnym wywiadzie dla TVP Info Andrzej Duda odniósł się do ustawy dyscyplinującej sędziów, którą w błyskawicznym tempie Sejm większością głosów PiS uchwalił w zeszłym tygodniu. Prezydent nie szczędził krytyki pod adresem środowiska sędziowskiego. Pytany o wypowiedź I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf, która nowelizację ustaw sądowych nazwała "ustawą kagańcową" stwierdził: "Pani prezes Gersdorf opowiada - w szczególności za granicą - o Polsce takie rzeczy, że powiem tak: wstyd mnie ogarnia, kiedy słyszę, że ktoś, kto mieni się I prezesem SN, może o polskim państwie poza granicami kraju opowiadać takie rzeczy. Nawet jeżeli to się dzieje tylko w środowisku sędziowskim - po prostu wstyd. Wstyd za to, kto w ogóle został na urząd tego I prezesa Sądu Najwyższego wybrany". Do słów Dudy odniosła się na Twitterze Małgorzata Kidawa-Błońska. "Wstyd to pojęcie obce dla prezydentury Andrzeja Dudy. Jej symbolem będzie wielokrotne złamanie konstytucji, przyjęcie ślubowania od Piotrowicza i Pawłowicz, skandaliczne ataki na sędziów. I te słowa, że nie jest Prezydentem wszystkich Polaków. Wstyd!" - napisała kandydatka PO na prezydenta. Ta wypowiedź z kolei wywołała ostrą reakcję ze strony Krystyny Pawłowicz, która od końca listopada jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego."Wstydem, proszę pani Kidawy-Błońskiej to jest pani BEZWSTYD; bezwstyd bezkrytycznej marionetki, bezwstyd nieudanego socjologa z infantylnymi pretensjami do bycia "prezydentem"...Litość" - skomentowała Pawłowicz. Wpis byłej posłanki PiS skrytykowali użytkownicy Twittera. Zwracali uwagę, że jako sędzia TK nie powinna wypowiadać się w ten sposób.Pawłowicz tłumaczyła jednak, że "nie komentuje polityki", tylko "odpiera chamski atak i obelgi wicemarszałek Sejmu z PO". 4 listopada Pawłowicz poinformowała, że w związku z wyborem do TK zawiesza swoją aktywność na Twitterze.