"Rada spotkała się z odwołanymi wiceprezesami, zapoznała się z przebiegiem ich pracy" - poinformował podczas konferencji prasowej rzecznik KRS sędzia Waldemar Żurek. Podkreślił, że "ten przebieg pracy i podejmowane przez nich czynności nie budzą żadnych zastrzeżeń". W środę ujawniono, że sędzia Joanna Bitner została we wtorek powołana przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę na nowego prezesa SO - po tym, gdy w poniedziałek wygasła kadencja poprzedniej prezes. Jak podał w czwartek SO, także we wtorek minister, na podstawie przepisów przejściowych nowej ustawy o sądach, odwołał wiceprezesów SO: Beatę Najjar, Marię Dudziuk i Ewę Malinowską. W środę, na wniosek prezes Bitner, minister powołał na wiceprezesów sędziów: Małgorzatę Iwonę Szymkiewicz-Trelkę, Dariusza Dąbrowskiego i Dariusza Drajewicza. W piątek dział prasowy SO poinformował, że prezes Bitner nie wnosiła o odwołanie trójki wiceprezesów. Jak wskazała KRS, kadencje dwóch odwołanych wiceprezesów upływały na początku października 2017 r., a trzeciego - w 2020 r. "Minister działał w tym zakresie na podstawie nowych przepisów, negatywnie ocenionych między innymi przez Krajową Radę Sądownictwa, jako sprzeczne z Konstytucją RP" - zaznaczono w stanowisku. "Brak uzasadnienia decyzji ministra sprawiedliwości" "Rada przypomina, że organy państwa zobowiązane są do działania nie tylko w granicach prawa, ale ich działanie musi być racjonalne, transparentne i uzasadnione poddającymi się weryfikacji przesłankami" - napisała KRS. Dodała, że "brak uzasadnienia decyzji ministra sprawiedliwości powoduje, że jest ona niezrozumiała i nie poddaje się merytorycznej ocenie". KRS podtrzymała też swe wcześniejsze zdanie, iż "prawo ministra sprawiedliwości do arbitralnego odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów narusza konstytucyjną zasadę niezależności sądów i może mieć wpływ na niezawisłość sędziów". Sędzia Żurek dodał, że SO w Warszawie "jest niezwykle ważny w funkcjonowaniu całego państwa". "Tam toczą się sprawy gospodarcze, niezwykle ważne sprawy karne, szereg spraw dotyczących polityków, o ochronę dóbr osobistych" - mówił. "Uzurpują sobie kompetencje, których nie mają" "Oświadczenie sędziego Żurka i KRS przyjmuję z ubolewaniem, bo uzurpują sobie kompetencje, których nie mają" - powiedział w rozmowie z PAP wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Dodał, że "od oceny konstytucyjności rozwiązań przyjętych przez ustawodawcę jest Trybunał Konstytucyjny". Jak wskazał, KRS "może skierować stosowny wniosek do TK, ma możliwość zainicjowania kontroli konstytucyjności i jeżeli te zarzuty Rady zostaną potwierdzone przez Trybunał, to będzie o czym dyskutować". "Minister sprawiedliwości wykonuje swoje uprawnienia, które wynikają z obowiązującej od 12 sierpnia ustawy. Jest domniemanie konstytucyjności ustaw przyjętych przez parlament w stosownym trybie i dziwne, że KRS tego nie rozumie" - powiedział wiceminister. Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" informowało w czwartek, że do końca września jego zarząd zdecyduje, czy wystąpić o usunięcie ze stowarzyszenia sędziego Drajewicza, powołanego na wiceprezesa SO w Warszawie. "Będziemy się zastanawiać, jakie konsekwencje wyciągnąć wobec członków "Iustitii", którzy zajęli miejsca osób odwołanych - wbrew naszemu stanowisku, żeby tak nie robić" - mówił PAP sędzia Bartłomiej Przymusiński Z Iustitii. Według niego sprawa sędziego Drajewicza to prawdopodobnie pierwszy taki przypadek. 12 sierpnia w życie weszła nowelizacja Prawa o ustroju sądów powszechnych, która m.in. zwiększyła uprawnienia ministra sprawiedliwości przy powoływaniu i odwoływaniu prezesów sądów. Nowelizacja odstąpiła od modelu powoływania prezesów sądów apelacyjnych i okręgowych przez ministra sprawiedliwości po uzyskaniu opinii zgromadzeń ogólnych sądów. Z kolei przepis przejściowy przewiduje, że prezesi i wiceprezesi sądów "mogą zostać odwołani przez ministra sprawiedliwości, w okresie nie dłuższym niż 6 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy" - bez zachowania wymogów określonych w nowelizacji.