Tomasz Borysiuk (członek Rady) mówi z kolei, że ministerialny wniosek o kuratora w TVP go "śmieszy". - W ubiegłym roku Polskie Radio nie miało rady nadzorczej przez pół roku i sąd taki wniosek odrzucił; w TVP rady nadzorczej nie ma piąty dzień - powiedział Borysiuk. Od rana trwa posiedzenie KRRiT, a jednym z jego punktów ma być wybór rady nadzorczej TVP. Jej kadencja zakończyła się w ubiegłym tygodniu, co jest jednym z powodów wniosku o kuratora, jaki minister skarbu Aleksander Grad złożył dziś w sądzie. Minister podkreśla też, że ciągłe zmiany we władzach TVP powodują destabilizację spółki. Witold Kołodziejski zapowiada, że KRRiT nie zamierza wybierać rady nadzorczej TVP w ekspresowym tempie. - Na KRRiT wywierana jest teraz duża presja na wybór rady nadzorczej. Nie chcemy tego robić pod taką presją i w pośpiechu wybierać radę, która przez trzy lata ma zarządzać TVP - powiedział Kołodziejski. Dodał, że KRRiT wolałaby m.in. poczekać na decyzję Krajowego Rejestru Sądowego w sprawie ostatnich uchwał rady nadzorczej (o powołaniu Sławomira Siwka p.o. prezesem TVP). Zaznaczył jednocześnie, że nic nie stoi na przeszkodzie, by nowa rada nadzorcza TVP została powołana w najbliższych dniach. - Jeśli jednak minister skarbu naprawdę chce uporządkowania sytuacji w TVP, to on powinien szybko wyznaczyć swojego przedstawiciela do rady nadzorczej, a nie wnosić o kuratora, który de facto ma być rządowym namiestnikiem na Woronicza - powiedział Kołodziejski. Według niego, to minister Grad odpowiada za prawny chaos w TVP. - Gdyby nie błyskawiczne zamknięcie w piątek Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy TVP, dziś sytuacja byłaby jasna i nikt nie zastanawiałby się, kto rządzi w telewizji - powiedział szef KRRiT. Jego zdaniem, dopóki uchwał rady nadzorczej nie zakwestionuje KRS, p.o. prezesem telewizji jest Sławomir Siwek, a decyzje ministra skarbu świadczą, że chroni on dotychczasowego p.o. prezesa Piotra Farfała.